Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

sobota, 8 października 2016

[8] Szklane kulki ~ Laurie



Szklane kulki (wyrwane z kontekstu)

Mam wrażenie, że z każdym tygodniem moje teksty są coraz gorsze. Zamiast siąść spokojnie, piszę jak leci, byle tylko mieć to z głowy, a chyba nie o to chodzi.
Tym razem urodziła się scenka, która zapewne gdzieś pojawi się w projekcie „Faillen”, który możecie pamiętać z pierwszego tygodnia. Nie pytajcie mnie jednak, gdzie, bo na razie jestem równie nieświadoma, jak Lorcan.

Kobaltowe, delikatne światło rozświetliło strych, nadając mu dość tajemniczy, niezwykły nastrój. Mimo to wiele kątów było pogrążonych w ciemnościach. Nie umiała wytworzyć innego światła, a nie dostała nawet kawałka świecy. Aż dziw, że Anielska Akademia miała taką renomę, a to uczniowie mieli sprzątać. I to miał być jej obowiązek, nie jakaś tam kara.
Westchnęła, odrzucając na plecy niebieski warkocz. Nie uśmiechało jej się tu sprzątać, ale nie miała wyjścia. Jeśli to zignoruje, zostanie ukarana. Wysoka pozycja społeczna jej nie pomoże.
Początkowo chciała użyć magii. W akademiku to działało, więc czemu nie tutaj? Raz, dwa i byłoby posprzątane. Jednak ciekawość sprawiła, że zrezygnowała z tego pomysłu. Z jakiegoś powodu strych był zamknięty na złotą kłódkę, a uczniom normalnie nie wolno było się tam zbliżać. Zastanawiało ją, dlaczego. Może próba uprzątnięcia tego miejsca pozwoli jej zdobyć odpowiedź.
Niedługo była entuzjastycznie nastawiona do tej pracy. Do tej pory natrafiła na same graty – stare meble, księgi, które wyszły z użytku, pisane w językach, których na oczy nie widziała – do tego wszędzie pełno było pajęczyn i kurzu. Te pierwsze były dość spore, co dawało dziewczynie do myślenia, jak duże mogą być pająki. Chyba nie chciała tego sprawdzać.
Dopiero po jakiś dwóch godzinach znalazła coś ciekawego. Była to bogato zdobiona szkatułka z dębu – drewna, które było już tak rzadkie, że urwanie choćby listka skazywało człowieka na surową karę. Musiała być stara, bo zamek zdawał się z całkiem innej epoki. Potrzebowała chwili, żeby rozgryźć, jak go otworzyć i przy okazji nie zniszczyć. Najlepszy byłby magiczny wytrych, który dopasowałby się sam do użytego zaklęcia, ale nie miała go przy sobie. Poradziła sobie jednak przy pomocy wsuwki do włosów i kilku podstawowych zaklęć. Po kilku chwilach skrzyneczka była otwarta.
W środku znajdowało się dziesięć kulek ze szkła. Dopiero po chwili dojrzała jakieś znaki wewnątrz. Wzięła jedną z nich do ręki i przyjrzała się pod światło.
– Sacre? – przeczytała niepewnie.
Kulka wyślizgnęła się z jej palców i uderzyła o podłogę, rozbijając się.
– Cholera.
Zamierzała zebrać szklany pył i z pomocą magii jakoś złożyć kulkę w całość, ale wtedy tuż przed nią stanął mężczyzna. W kobaltowym świetle jego sylwetka wydawała się nierzeczywista, a uśmiech złowieszczy. Długie, jasne włosy falowały, choć na strychu nie było przeciągu.
– Kim jesteś? – zapytała.
– To ty mnie uwolniłaś – stwierdził miękko. – Jestem twoim dłużnikiem. Me imię to Sacriatea. W ramach wdzięczności powiem ci, kim naprawdę jesteś.
I tak zaczęła się historia.

4 komentarze:

  1. Krótko, taki wstęp do czegoś więcej. Mnie się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, ze to cześć większej całości bo brzmi obiecująco. Bardzo przyjemny i niezłe napisany tekst.

    OdpowiedzUsuń
  3. To tak faktycznie nadaje się na wstęp, ale nie powiedziałabym, że jest niedopracowane. Wciąga. I jeśli tematy z gpk pomogą w stworzeniu czegoś wiekszego to jest to sukces sam w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wstęp, tajemniczy, zapowiada fajną, ciekawą historię. :D Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń