Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 28 października 2018

[115] No me culpas a mi ~ Miachar


            Nie lubiła tu przychodzić. Ten blok zawsze miał w sobie coś niepokojącego, coś, co sprawiało, że przechodziły ją ciarki, ilekroć przed nim stawała, a to, że już jakiś czas temu przekroczyła trzydziestkę, w żaden sposób nie niwelowało jej lęku. Nie lubiła tu przychodzić i już, a mimo to regularnie wracała jak alkoholik, który wierzy, że sam da radę wygrać z nałogiem, po czym sięga po kolejną butelkę wódki. Wiedziała, jak destrukcyjne jest to błędne koło, jednak mimo tej świadomości nie umiała się z niego wyrwać. Musiała tu przychodzić, inaczej w jej życiu pojawiłaby się trudna do zapełnienia pustka.

[115] Bajka o Basi i Grzesiu ~ Kamil


Nawet nie wiem jak to opisać… Rymy na poziomie dziecka z podstawówki, składnia w sumie też, zero rytmu, fabuła nie porywa i nic odkrywczego w tym nie ma. No ale jest chociaż morał, więc myślę, że mogę tego potworka nazwać “bajką”. Jeśli nie przerwałeś/łaś tego czytać do tego miejsca, to życzę Ci powodzenia w czytaniu i żebyś miał/ła tyle frajdy jak ja przy pisaniu.

poniedziałek, 22 października 2018

[114] Sól ~ Nyks Mery



Info od administracji: W tygodniu 114 publikujemy tekst z tematem z tygodnia 112, jako że taki wisiał na blogu, bo administracja ma sklerozę i zapomniała tematu wymienić... Ale liczy się przecież, że powstał tekst i że jakis temat jest ujęty, prawda? Witamy kolejną debiutantkę i zapraszamy na tekst ;)
______________________
Jej uśmiech był odrobinę zbyt szeroki, odrobinę zbyt wesoły, biorąc pod uwagę krew na ścianach.
słowa klucze: odwaga, migrena, sól

[114] Dlaczego ja? ~ Miachar


            Przez firmowy trip nie miałam za wiele czasu na myślenie nad tematem, więc wykorzystałam pomysł, który wpadł mi do głowy w drodze powrotnej. Krótko, ale coś jest. Z przekleństwami - czujcie się ostrzeżeni.

[114] Bitwa Zimnego Kwiatu ~ Kamil


Chociaż to tekst z uniwersum Alana i Rubina, nie jest on powiązany z ich historią. No przynajmniej bezpośrednio. Tekst jest o jednej z licznych wojen między elfami i krasnoludami, a dokładnie jednej z bitew “Wojny Błękitnej Zimy”. Oprócz zmniejszenia populacji szlachetnie urodzonych elfów (stąd nazwa wojny), skutkiem jej było założenie Łowców. Także, wszystkich ciekawych, zapraszam do lektury :)

[114] Okrutny książę ~SadisticWriter


Dziwna fantazja na temat Havela i Farinae, która w realnej wersji „Białego odcienia zła” zapewne (NA PEWNO) się nie wydarzy. Po prostu nic innego mi nie pasowało pod ten dialog, a głowiłam się nad nim dniami i nocami. Kreśliłam, mazałam, rwałam włosy z głowy i dupa. Ostatecznie nie bardzo mi się jakoś to podoba. Nie czuję klimatu. Jest Dziwnie. Ale trudno. Po ptokach.  

[114] Wybór ~ Cioteczka A-chan

Wybór
Przed wami tekst ze świata, który ma swój debiut w moim wykonaniu. Lisa nie jest główną bohaterką właściwego opowiadania, ale niewątpliwie ma swoją rolę. Bardzo ważną rolę. I powiązania z głównym bohaterem. Jest to jakby… spinoff-prequel do głównej historii tak naprawdę. Wyjaśniający co nieco, ale pytania i tak jeszcze się oficjalnie „nie pojawiły” xd. Nie pisałam nigdy wcześniej o HP (tylko parę krótkich tekstów, żeby się rozkręcić z właściwym opowiadaniem) i trochę się bałam wysyłać ten na grupę, więc nie zjedzcie mnie za bardzo. Już wystarczająco się stresuję życiem lol.

poniedziałek, 15 października 2018

[113] Desde aqui bajo las estrellas ~ Miachar


    Musiał przyznać, że dawno tego nie robili. Nie żeby wcześniej zdarzało im się to wielokrotnie, bo tak nie było, ale jakoś nie umieli się na to zebrać. Ich pierwszy raz był dość spontaniczny - i przez to niezwykle magiczny, jak to chłopak lubił wspominać, kiedy wracał myślami do przeszłości - ale każdy kolejny był omawiany, a najbliżsi byli o nim informowani, bo nastolatkowie nie chcieli, by ich szukano, kiedy oni spędzają noc na kocu rozłożonym na niedalekiej górce i wpatrują się w gwiazdy. Teraz też planowali wybrać się w swoje miejsce i spędzić tam czas, najwyraźniej po raz ostatni, nim wyjadą na studia. Tam ich relacja może się nieco rozluźnić, dlatego chcieli o nią zadbać, nim zmierzą się z nową rzeczywistością.

[113] Rozdział III, część 1 (Alan i Rubin) ~ Kamil

Kolejny fragment rozdziału z uniwersum Alana i Rubina. (będę was tym katować...) Tym razem retrospekcja elfa. Cały rozdział jest dłuższy, ale myślę że w ostatecznej wersji wcale go nie będzie, a za to będą takie krótkie retrospekcje dopasowane do wydarzeń z głównego wątku. I w zasadzie, ten fragment tak wygląda, musiałem tylko gdzieś na siłę dać „węzeł”. Poprzednie teksty są w tygodniu 111 i 110 :)

[113] Chłopiec, który przegrał z lisem ~ Laurie

Chłopiec, który przegrał z lisem

Mam kilku plotkarzy wśród swoich bohaterów. Trąciło mnie “Pożegnaj jutro”, ale stwierdziłam, że to będzie zbyt proste. Poza tym mam trochę kryzys z tą historią, przeczytawszy ponownie pierwszy rozdział, stwierdziłam, że początek mi się nie podoba, na co usłyszałam “twoje zdanie nikogo nie obchodzi”. Dzięki, Tris, wiesz, jak mnie zmotywować. Zresztą to ona mnie zmusiła, żebym pisała do trzeciej w nocy. Nie żeby sama zauważyła upływ czasu.

niedziela, 7 października 2018

[112] Przebudzenie ~ WiedźmaZeWschodu

To mój debiut w grupie, mam nadzieję, że zostanie ciepło przyjęty. Historia jest częściowo inspirowana prawdziwymi zdarzeniami. Zapraszam do lektury :) 

Kiedy chciała otworzyć oczy, odkryła, że nie może tego zrobić.
Trochę absurdalne, ale prawdziwe. Ze wszystkich sił starała się unieść powieki, te jednak były jakby z ołowiu. W końcu dała za wygraną.
Wzięła głęboki wdech... spróbowała wziąć głęboki wdech. Bo coś ściskało ją w klatce piersiowej na tyle, że uniemożliwiało pełne oddychanie. Chciała to z siebie ściągnąć, więc poru... właściwie, to chciała ruszyć ręką. Ale znów napotkała opór. To samo w nogach.

[112] I never really cared until I met you ~ Miachar

    Jeszcze raz serdecznie dziękuję za burzę mózgów na fejsbuku Grupy, oficjalnie przedstawiam Ebrill Aderyn - dziecinę - oraz Tariana Dyrcha, będącego opiekunem. Ich cykl ruszy na moim wattpadzie w Sylwestra, mam nadzieję, że po poniższym ktoś poczuje się zachęcony do pozostania z ich historią.
    Z dedykacją - ponownie, ech - dla Generała Onii-sana, który chyba dał i daje Tarianowi więcej, niż bym sobie tego życzyła.

[112] Pułapka ~ Cioteczka A-chan

Pułapka
Żeby nie było, osobiście nie mam nic do wilkołaków. Also… powinnam dać chyba ostrzeżenie 16+ .

Kiedy wpadli do pomieszczenia na tyłach budynku, spodziewali się niemal wszystkiego. Informacja na nielegalnych walkach wilkołaków dotarła do nich od niepewnego źródła i oczekiwali pułapki. Jednak po drodze nie napotkali na żadnych wrogów. Ale mimo wszystko to była pułapka, o czym przekonali się w tym ostatnim pokoju.

[112] Mona Lisa ~ Bożena

Mona Lisa

Nudziłem się. Cholernie się nudziłem i nic nie mogłem na to poradzić. Przekrzywiłem więc głowę i szturchnąłem stojącego obok mnie młodzieńca. Kuksaniec prosto między żebra zrobił swoje i chłopaczyna podskoczył na wysokość podestu, przed którym staliśmy. Lubiłem go drażnić, szczególnie wtedy, kiedy się tego nie spodziewał.

[112] Pożegnaj jutro: Moment, który przeważył ~ Laurie

Pożegnaj jutro: Moment, który przeważył

Dawno mnie tu nie było. Oj dawno, bo też życie i praca zabrały większość mojego czasu. Już w tamtym tygodniu nosiłam się z zamiarem powrotu, skoro temat mi odpowiadał, ale zaczęłam i urwałam w połowie. Trochę z braku czasu, a trochę słowa przestały ze mną współpracować. Tym razem jednak się udało, choć nie wiem, czy ten tekst, scenka w sumie, ma sens. Ale jest.

[112] Epoka pary i magii 2 ~ Kamil

Pierwsze opowiadanie z tego uniwersum jest w tygodniu 103-108. Mam nadzieję, że się Wam spodoba ☺



- Widziałem już wiele chorego gówna - przełknął ciężko gorzką ślinę, wskazując na otaczającą ich rzeź - ale to przebija wszystko.
Elizabeth zgodziłaby się z Dexem, gdyby akurat nie zwracała swojej kolacji.

[112] Nieobliczalna ~ SadisticWriter

112 tydzień, a tu znowu ja. Wow. Co tym razem? Znów ta nieszczęsna Paranoidalna, której się uczepiłam jak rzep. Tyle że tym razem daję szansę nowej bohaterce. Lubię perspektywę R., więc niech zostanie on narratorem, który ukaże swoje własne relacje z panną Nieobliczalną. Tekst ma 3 strony, więc na 3, 2, 1 wszyscy uciekają, juhu!

[112] Legenda Nigmet: Złodziejka Irun ~ Tenebris


Oj dawno tu nie wrzucałam, oj dawno. Część z was zna uniwersum Legendy Nigmet, choć to jest fragmet pisany już pod nową, rozszerzoną, wersję tej historii. I Nigmet, o której będzie mowa to ta pierwotna, oryginalna Nigmet, którą poznaliście bodajże w jednym wcześniejszym tekście, gdy odrzucała zaręcznyny, ale nie chce mi się szukać i linkować. Tymbardziej że nie ma to specjalnego znaczenia dla poniższego fragmentu.


Wiedziała, gdzie był i dokąd się kierował. Mieli przecież niebawem spotkać się w niewielkim miasteczku na północy. Po drodze jednak miał się zatrzymać gdzieś i wykonać robotę. O charakterze tej pracy również wiedziała. W końcu byli przyjaciółmi i wieloletnimi współpracownikami, jeśli można tak nazwać działających razem najemników i złodziei.