Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 7 października 2018

[112] Pułapka ~ Cioteczka A-chan

Pułapka
Żeby nie było, osobiście nie mam nic do wilkołaków. Also… powinnam dać chyba ostrzeżenie 16+ .

Kiedy wpadli do pomieszczenia na tyłach budynku, spodziewali się niemal wszystkiego. Informacja na nielegalnych walkach wilkołaków dotarła do nich od niepewnego źródła i oczekiwali pułapki. Jednak po drodze nie napotkali na żadnych wrogów. Ale mimo wszystko to była pułapka, o czym przekonali się w tym ostatnim pokoju.

Na ścianach była krew, a na podłodze kilka martwych wilkołaków w różnych stopniach przemiany. Ciężki metaliczny zapach unosił się w powietrzu, mieszając się z odorem śmierci i demonicznej energii.
Vejle było raczej spokojnym miastem, wolnym od nadmiernej aktywności demonów i podziemnych. A mimo to, pojawiły się nagle dziesiątki ofiar wśród zwykłych ludzi. Wszyscy nocni łowcy z Danii zostali postawieni w stan najwyższej gotowości, a znaczna część wysłana do Vejle i okolic w celu przeprowadzenia śledztwa i wyeliminowania zagrożenia. A teraz, kiedy trafili na trop i wiedzieli że to była pułapka… gotowi zaryzykować własne życie, ruszyli w paszczę lwa.
Ale ze wszystkich możliwych rzeczy, nie spodziewali się zobaczyć Lauriene Ashdown, stojącej w kałuży krwi, zziajanej i uśmiechniętej od ucha do ucha, z połyskującym anielskim ostrzem w dłoni. Jej uśmiech był odrobinę zbyt szeroki, odrobinę zbyt wesoły, biorąc pod uwagę krew na ścianach i trupy na podłodze. Nim jednak ktoś zdążył ją o coś zapytać, dziewczyna sama zabrała głos.
–  Arne Berg – powiedziała głośno, unosząc ostrze nad leżącym na podłodze zakrwawionym ciałem. Nowoprzybyli dopiero teraz zauważyli, że mężczyzna u jej stóp wciąż żył i powoli, z ciężkim trudem, zaczął się podnosić. Uśmiech młodej Ashdown znikł, kiedy przyłożyła czubek miecza do szyi rannego, jednak ostrze było pewne, mimo że trzymała je w złej ręce. – Niniejszym zostajesz zatrzymany pod zarzutem organizowania nielegalnych walk Podziemnych, wszczynania buntu i próby zabicia kilkunastu Nefilim, wciągając ich w pułapkę. Poddaj się, albo zginiesz tu i teraz.
Mężczyzna jednak nie odpowiedział, za to jego usta wykrzywiły się w uśmiechu i resztkami się pchnął się na ostrze, które przeorało skórę na jego szyi. Krew trysnęła, kiedy i tętnica została uszkodzona.
Zapadła chwila ciszy, podczas której nikt się nie poruszył, ani nie odezwał. Dopiero cichy głos najstarszego z synów Ashdown, przeciął ciszę.
– Lauriene, jesteś ranna? – Dziewczyna pokręciła głową, chociaż prawa ręka wisiała bezwładnie u jej boku.
– Kilkoro uciekło – powiedziała w zamian. – Ale nie sądzę by udało nam się ich złapać. – Gdzieś ze środka grupy, padło ciche „Jak?”, na co Lauriene podniosła duży, brązowy płaszcz i wytarła w niego swój miecz.
– Nie spodziewali się, że ich pułapka będzie pułapką na nich samych – powiedziała Ashdown. – Przebrałam się za jednego z nich. Nie sądzili, że wróg będzie między nimi. – Christopher Ashdown zaśmiał się cicho i schował swoją broń.
– Nie wiem czy to jest odwaga, czy głupota, ale dostaję przez ciebie migreny – mówił Chris. – Chodź. Na nas już pora. Mam nadzieję, że chociaż dobrze się bawiłaś. – Ostatnie zdanie dodał już znacznie ciszej, kiedy stał tuż obok niej. Lauriene uśmiechnęła się nieznacznie. Nawet, jeśli Clave uznałoby, że stała się dla nich jak przysłowiowa sól w oku, nie miała zamiaru odpuścić. To nie był koniec walk, ale zdecydowanie koniec tej jednej, która mogłaby zabić wielu Nefilim, w tym jej brata. Ale coś czuła, że to nie Clave może się okazać największym problemem.

4 komentarze:

  1. Znowu wpadłam aż po samą szyję w świat nocnych łowców, uwielbiam to uniwersum. Ta Laurie to kawał rozrabiaki, żeby tak całą bande sama wyrznac ?😁 To Clave z tego co pamiętam zawsze byli jak sól w oku. Zawsze im cos nie pasowało....😜 super fragment ale szkoda , że taki krótki.


    Z ciężkim trudem - powinno chyba być z wielkim trudem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh tak, Riene to niesła *kaszle* psychopatka *kaszle* czasami z zapędami samobójczymi. Chociaż nie od razu to widać (w przeciwieństwie do jej bliźniaka). Jest na to parę powodów, ale to wyjdzie w czasie czytania historii.
      Tak, Clave to zawsze była, jest i pewnie zawsze będzie solą w oku, tylko że fakt faktem, Clave tak jakby tego nie widzi i traktuje w ten sposób innych, którzy na to (zwykle) nie zasługują.
      Tak... mam nawyk pisania krótkich tekstów jeśli piszę "shoty", które zazwyczaj są raczej pojedynczymi scenami. Muszę trochę nad tym popracować...

      Usuń
  2. Super fragment, bardzo dobrze i płynnie się go czyta. Szkoda tylko że taki krótki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :)
    Krótki fragment, ale świetnie oddaje tę ciemną stronę bycia Nocnym Łowcą. Nefilim nigdy za mało, świetnie oddajesz klimat, a brutalność w opisach nie nastrecza Ci trudności.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń