Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 29 stycznia 2017

[24] Endless Dimensions: Dragon ~ Tenebris


Nenę już znacie z tygodnia, gdy opowiadała dzieciom z wioski różne historie, które w rzeczywistości sama przeżyła. Akcja z tego tekstu dzieje się, co prawda dużo, dużo dalej, niż poprzedni tekst, więc jest to raczej wyrwana z kontekstu scena.
Lindorm – świat należący do smoków.

Endless Dimensions:



            Nena stała na środku pokoju, krzyżując ramiona na klatce piersiowej. Ściągnięte do siebie brwi świadczyły o tym, że jest wkurzona. Gdzie „wkurzona” było w tym wypadku sporym niedopowiedzeniem.
            – Nie zapomniałeś mi o czymś powiedzieć? – zapytała, patrząc złowrogo na siedzącego w fotelu mężczyznę. – Na przykład, że twój tata planuje zapanować nad światem?
            On w kontraście do Neny, był bardzo spokojny. Na ustach jak zawsze widniał nieco cyniczny uśmiech. Choć tym razem okraszony pewną nutą wesołości, jakby cała ta sytuacja szczerze go śmieszyła.
            W najlepsze bawił się kosmykiem, długich, blond włosów, irytując tym Nenę coraz bardziej i bardziej. Przyjrzał się uważnie końcówkom, którym obcy był problem rozdwajania się. Licho wie, czy nie używał jakiejś egzotycznej odżywki. Nena wcale by się na to nie zdziwiła.
            Z drugiej strony, mimo delikatnych i nieludzko pięknych rysów twarzy – z naciskiem na nieludzko – nie było w nim ani odrobiny tej kobiecej iskry. Wysoki, dobrze zbudowany, niczym grecki bóg. Wychodząc na ulicę przyciągał niemal tyle uwagi, co amerykańscy aktorzy albo światowej sławy modele.
            O tak. Nie miał by problemu, gdyby wymarzył sobie taką karierę. To też Nenę wkurzało, ale nie zamierzała się przyznać. Gdyby choć na chwilę opuściła gardę i przyznała, że blondyn jest przystojny, żartom nie byłoby końca. A więc nie mogła pozwolić sobie na nawet najdrobniejszy błąd w ich relacjach, jeśli chciała utrzymać przynajmniej względną kontrolę nad sytuacją.
            Nawet teraz musiała się pilnować, gdy błękitne oczy wpatrywały się w nią tym łagodnym spojrzeniem. Zupełnie, jakby spoglądała na skrzącą się w słońcu taflę wody wzburzonego, górskiego strumienia. Ale nie. To definitywnie były oczy. W dodatku największego podrywacza, jakiego poznawała. A warto było dodać, że mimo młodego wieku, sporo już widziała, podróżując przez niezliczone światy i wymiary.
            – Myślałem, że to oczywiste – odpowiedział, jakby była to faktycznie rzecz naturalna i całkowicie logiczna, by próbować podbić świat. – Chyba właśnie dlatego zjawiliście się w Lindormie. I zdarzyło się… TO – zakończył, zataczając rękami okrąg.
            Nena potarła palcami skronie, a jej brwi zbliżyły się do siebie jeszcze bardziej.
            – Nie przypominaj mi, z łaski swojej – warknęła.
            – To twoja wina, że jesteśmy teraz w takiej sytuacji.
            – Drake – przeniosła wzrok z powrotem na niego – tak się składa, że nie miałam w planie tego, cokolwiek to było i zamierzam to jak najprędzej naprawić.
            – Tego się nie da naprawić – roześmiał się blondyn. – Jesteś skazana na moje towarzystwo. Można powiedzieć, że… Oswoiłaś sobie smoka.
            – Próbowałam cię zabić, nie oswoić.
            – I po co te nerwy, ślicznotko?
            – Już ci mówiłam, żebyś mnie tak nie nazywał – westchnęła Nena, kręcąc głową z dezaprobatą. – Lepiej znajdź jakiś sposób, żeby to naprawić.
            – Mi tam nie przeszkadza obecny układ – uśmiechnął się złośliwie – nigdy nie będzie mi przeszkadzać, jeśli dzięki temu mogę przebywać w towarzystwie pięknej dziewczyny.
            – Chciałeś chyba powiedzieć „stalkować” – oburzyła się Nena. Już nawet chciała czymś w niego rzucić, ale w porę przypomniała sobie, jak skończyło się to poprzednim razem. Drake zwyczajnie się zdematerializował, a wazon zamiast uderzyć w niego, z hukiem rozbił się na pobliskiej ścianie. – Jeszcze się doigrasz.
            – Nie wydaje mi się.
            – Skoro już się mnie uczepiłeś, chyba musi być na ciebie jakiś sposób.
            – Może jak dasz mi buziaka – zaczął, ale nie skończył.
            Jej dłoń też go nie dosięgła. Rozpłynął się w powietrzu, śmiejąc radośnie. Przez chwilę snuł się dokoła niczym mgła. Jak duch. Duch smoka, gwoli ścisłości, bo tym niemalże był. Teraz Nena musiała to jakoś odkręcić.
            – Słuchaj, no – powiedziała stanowczym tonem, celując w Drake’a palcem wskazującym. – Nie wiem, co się wydarzało. Nawet mój ojciec nie ma pojęcia, jak to się stało. Powinieneś nie żyć, a ja nie powinnam…
            – Zostać smokiem? – dokończył za nią i westchnął, patrząc na Nenę z politowaniem. – To cena, którą zapłaciłaś za wtargnięcie do Lindormu i zaatakowanie przyszłego króla smoków. Myślałaś, że jak jesteś JEGO córką, to wszystko ci wolno?
            Trafił w czuły punkt. Wiedział o tym, bo skrzywiła się nieznacznie.
            – Nie musielibyśmy interweniować, gdyby nie twój ojciec. Ściągnie niebezpieczeństwo na wszystkie światy. Czy on naprawdę chce wywołać Trzecią Świętą Wojnę?



5 komentarzy:

  1. sciagniete brwi chyba wystarczy, to do siebie mnie rozproszylo. zaczelam sie zastanawiac jak wygladalby grimmjow gdyby sciagal sobie... no.

    On w kontraście do Neny, był bardzo spokojny <-- dalabym tez , po On, bo kotrascie do neny bedzie tutaj wtraceniem

    szczerze smieszyc - lubie, fajny zwrot.

    którym obcy był problem rozdwajania - wow, zazdro. zaczynam sobie wyobrazac tego blondasa. az zastesknilam za worickiem chociaz go nie lubie. moze podejsli mi poc co bedzie drugim rozdzialem? bo w sumie nie wiem czy wiem co planujesz wrzucic po mnie na tagi.

    egoztyczna odzywka ;D lubie takie rzytyki

    Nena wcale by się na to nie zdziwiła. - Nene wcaleby by to nie zdziwilo?

    nie było w nim ani odrobiny tej kobiecej iskry. - o teraz mnie zaciekawil, myslalam, ze bedziemy miec do czynienia z piekninsiem. porownania do grecich bogow zle mi sie kojarza. tak, czytalam zmierzch. piśiont twaszy tyz. ale przynajmniej mialam tyle honoru zeby tego nie dokonczyc.

    miał by - razem

    poznawała - poznała

    – Myślałem, że to oczywiste – odpowiedział, jakby była to faktycznie rzecz naturalna i całkowicie logiczna, by próbować podbić świat. - <3

    a jej brwi zbliżyły się do siebie - o, tutaj zblizyly sie jak najbardziej do siebie pasuje. ale nie wiem czemu te sciagniete do siebie... jeszcze nie widzialam takiego zapisu.

    Oswoiłaś sobie smoka. - haha, niezle xd

    rrrrany. dematerializujacy sie smok? duch smoka, brzmi ciekawie. i ze nena zostala smokiem? niezly swiat, jak sie tak da, zabierz mnie tam.
    lubie smoki i lubie smocze opowiesci. w sumie.... czy cos przegapilam, czy nie padlo tu imie smoczego blond ducha? aaaa nie, wroc, drake, rany. no coz, nie da sie ukryc, ze pasuje.

    przez te cholerne reklamy lindorm kojarzy mi sie z jakimis pralinkami ;/

    naprawde zachecajacy kawalek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy drugim czytaniu dopiero wczułam się w klimat. Odmęty czasoprzestrzeni, przystojny, wredny facet, który jest smokiem, nie wiem, czego ta Nena chce? ;) Bohaterowie niezwyczajni i ta ich rozmowa, taka zwyczajnie-niezwyczajna. Fajna scenka, podobało się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podpinam sie pod tym co napisała Wilczy odnosnie uwag (no leń dzisiaj ze mnie), ale w sumie tak po prawdzie przeszkadzalo mi niedociągnięcia tylko na poczatku, po od połowy naprawdę wczulam się w opisywaną historię. Jak wy to robicie, że umiecie wymyślić takie postacie i światy, ja tak nie umiem. No foch że... ykhm. Widocznie mnie bardziej trzymają się realni psychopaci. Ale to dobrze, bo dzieki temu moge poczytać ciekawe historie jakie wy mi tu serwujecie. Fajny ten smok, taki typowo... smokowaty. Stalker, hehe,no w sumie fakt. Nena ma cięty jezyk, ale smok-smog nie pozostaje dłużny i o ile w świecie realnym by mnie pewno irytował, tak tutaj jest ujmujący. Nena...na jej temat musze jeszcze poczekać z wyrobieniem sobie zdania. :-) tekst przyjemni i aż szkoda że tak szybko sie kończy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcialam przeprosić za miejscami chaotyczny styl pisania i błędy. Pisze na komórce, więc to w głównej mierze dlatego. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne. Ja chcę więcej, choć do smoków-domorosłych podrywaczy mam uraz.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń