Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

poniedziałek, 2 stycznia 2017

[20] Zemsta Sików ~ Justyna W-R.



Wyszła nowa część Gwiezdnych Wojen. Ja wiem, że Disney, że to nie to samo, ale nie jestem na tyle rygorystycznym fanem, by odmówić sobie przyjemności posiedzenia w spokoju w ciemności,  przytulając się z przystojnym facetem, kiedy dziadkowie opiekują się moją uroczą latoroślą.  Oczywiście znam podwaliny tego świata, wiem jak nasmarować Grievousa WD-40 i jak w języku wooki powiedzieć „Chcę ciastko, tamto duże z kremem”. Nauczę Was na PIZGA. Na pójście do kina czekałam cały tydzień i te emocje, godne zaawansowania emocjonalnego pięcio i pół latka, rzutowały na uczesanie (Chewbacca byłby dumny!) i opowiadanie ( uczesanie-opowiadanie, piękny rym, nieprawdaż? A dalej będzie tylko ambitniej!). To dzieło jest poruszające i niesamowite. Nie bójcie się łez, o nie! Wiem, że każde słowo szarpie struny duszy jak cygan swoją (no dobra, „pożyczoną”) gitarę.

Zemsta Sików


Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce....
Dum-dum-dum-dum-ti-dum-dum-ti-dum

-O ty bezecny kurwiu! - okrzyk wydobył się z niepozornych różowych usteczek. Posiadaczka tychże bez wahania wyciągnęła zza pasa puginał, który zamiast ostrza miał wyłączoną jarzeniówkę.
-- Sama jesteś kurw! - odkrzyknął chłopak, jednocześnie cofając się i szarpiąc za rękojeść zablokowanego w pochwie miecza. - A twoja mama jeszcze większy kurw! - dodał, by bardziej rozwścieczyć dziewczynę.
-- Tego ci nie daruję! Mój sztylet przeciwko twojemu mieczowi to gówno, nie pojedynek. Spróbuję dać ci fory!
-Chłopak zerkał to na szarżującą dziewczynę, to na zablokowany oręż. Nie wiedział jakie znaczenie słowa „fory” zna dziewczyna.  Gdy była już blisko miecz nagle wyskoczył z pochwy, pokazując jarzeniówkę w pełnej krasie. Niestety! Siła odśrodkowa wygrała i chłopak runął na ziemię. Dziewczyna nie zdążyła zmienić trajektorii i wyrżnęła w pobliskie drzewo. Szybko stanęła na równe nogi i przybrała postawę bojową.
-Chłopak wciąż leżał.
-- No, Andrzejku, wstawaj, nie udawaj – emocje opadły i na dziewczynę spadł blady strach. Jeżeli temu idiocie coś się stanie, to mistrz Jodyna na pewno zakończy treningi. Ile razy już słyszała, że prawdziwy Rycerz Żedaj panuje nad swoimi emocjami? Zbliżyła się do chłopaka i pochyliła nad nim. Andrzejowi łzy płynęły po policzkach i trzymał się za ramie.
-- Ej, nic ci nie jest? No już, dam ci spokój! - powiedziała dziewczyna.
-- Na pewno? - upewnił się chłopak, otwierając jedno oko, które było szarobłękitne jak morze w zimowy poranek.
-- Na pewno, no już, już. Jesteś ranny?
-Chłopak podniósł się najpierw na czworaka, następnie na nogi. Każdemu ruchowi towarzyszył głośny jęk. Jego ręka spoczęła na rannym ramieniu.
-- Może i  mam problem z panowaniem na emocjami, ale nie jestem głupia! Leżąc trzymałeś się za drugie ramię! Kłamca! - krzyknęła dziewczyna, po czym odwróciła się i ruszyła między drzewa. Jednocześnie wymachiwała sztyletem świetlnym, za każdym razem gdy trafiła w krzaki wydawała z siebie głośne „Bzyt”.
-- No dobra, Ola, nie denerwuj się. Żartowałem!
-- Nie ma opcji! Mam dość tego głupiego panowania nad gniewem. Mistrz Jodyna może mi skoczyć!
-Dziewczyna uniosła wysoko ręce, w których trzymała puginał.
-- Na potęgę posępnego czerepu, niemocy przybywaj! - wykrzyknęła.
-- Mam co do tego złe przeczucia – powiedział chłopiec i w tym samym momencie jarzeniówka dziewczyny rozgorzała czerwonym światłem. - Na niewielką Jodynę, Olka przeszła na złą stronę niemocy!
-Niebo, jeszcze przed chwilą spokojne, teraz zasnuło się granatowymi chmurami. Między gałęziami zaskowytał wiatr. W tym samym momencie Andrzej kątem oka zobaczył mężczyzn z wielkimi wentylatorami.
-- Panowie, wpierdoliliśta mi się w kadr, won, ładnie proszę – powiedziała Olka.
-- Spokojna twoja rozczochrana, kierowniczko. Już idziemy.
-- Na czym to ja... Acha...
-Olka znów podniosła ręce do góry. Niebo zaczęły przecinać błyskawice.
-- O wielka niemocy! Od teraz będę Czarną Olką, Lordką Sików! Drżyjcie kurwie i pokurcze!
-Właśnie w tym momencie spomiędzy wentylatorów wyszła mała, zielona istotka, która wyglądała jak skrzyżowanie równorzędne Toudiego z Juliuszem Słowackim.
-- Oł noł, zawiodłem ja! Kolejny padawan Żedaj przechodzi na mocy stronę złą– załkał Jodyna. - Na wygnanie w jakieś podłe miejsce muszę udać się.
-- Proponuję Radom – rzuciła Olka. - A teraz już koniec tych przemów, bo ręce mi mdleją.
-- O nie, tylko nie Radom! - odrzekł mały mistrz, po czym rzucił w Andrzeja paczuszką. - Andrzejku, to cię wspomoże w walce z Czarną Olką. Niech niemoc będzie z Waaaamiiii!
-Po czym Jodyna wyciągnął spod togi wentylek i z głośnym pierdoświśnięciem w rytmie dum-dum-dum-dum-ti-dum-dum-ti-dum odleciał w siną dal. Andrzej podniósł paczuszkę, na której markerem napisano -25% i wyciągnął z niej prawie nowe zatyczki do uszu.
- To chyba żart.... - powiedział głośno. Po czym z wzruszeniem ramion zatkał uszy. Widział, jak Czarna Olka nadchodzi, machając rażącą czerwonym blaskiem jarzeniówką. Nie słyszał, jak z jej ust, przy każdym machnięciu, wydobywa się złowieszcze 'Bzyt'.

13 komentarzy:

  1. Usmialam się jak norka. Chyba będę musiała zobaczyć te gwiezdne wojny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz koniecznie! Dzięki. Jak śmieje się norka? :P

      Usuń
  2. AaaaaaaaaaaaaaahaHAHAHAHAhahaha xd aaass, przerwa na zlapanie oddechu i.... jasna cholera! Terry Pratchett zwilnil miejsce na mojej liscie ulubionych (jedynych bo innych nie mam) parodystow, WIEC ZAJMIJ PROSZE JEGO MIEJSCE.
    Ja nie jestem fanka wojen. Oczywiscie chcac nie chca otarlam sie o uniwerdum no i... mistrz jodyna , rycerze zedaj, jarzeniowki i shity... tzn siki... xd xd no mistrzostwo. !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Terry, ach. Daj buk, żebym wydała kiedyś coś więcej niż ostatnie pieniądze na cziza i szejka.

      Usuń
  3. Zabawny tekst pokazujący uniwersum w całkiem nowym świetle. A może nie? Przyjemnie i odświeżająco. Zaczynam naprawdę lubić humor Twoich tekstów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja się zastanawiałam, dlaczego w sklepach przed świętami było tyle tych gadżetów z Gwiezdnych Wojen...

    Wybaczcie mi fani George’a Lucasa, ale ja jedynie ogarniam, że pytanie "Czy uniwersum Star Treka i Gwiezdnych Wojen to to samo?" jest równoznaczne z popełnieniem harakiri. :p Widząc jednak, że będzie to parodia, zacieram łapy, chwytam kubek, widzę, że herbata już znikła więc lecę po pierwszy lepszy sok, siadam wygodnie i z bananem na buźce zabieram się do czytania. Bo, proszę Państwa, ja nie potrafię pisać parodii, ale zawsze, podkreślam ZAWSZE, z wielką chęcią je czytam, nawet nie znając danego uniwersum (taka śmieszna przypadłość.

    Pierwsze zdanie i pierwszy strzał na m... na buzię.

    "-O ty bezecny kurwiu!"

    A potem wpada mi mama do pokoju z pytaniem czy Jet Crew znowu coś nowego na kanał dodali, że tak się śmieję.
    Jeżeli reszta tekstu będzie trzymać ten poziom, to masz mnie i kupuje w ciemno. Ktoś już to tutaj napisał, więc zacytuję "którędy do kasy?" :D

    Puginał, co to jest puginał... Aa! To takie śmieszne coś, co wygląda czasem jak ząb. Zapamiętane!
    Gdzieś tam literówka się pojawiła, ale mnie to nie przeszkadza, grunt, żeby było śmiesznie.

    "Na potęgę posępnego czerepu, niemocy przybywaj! - wykrzyknęła."

    I przed oczami momentalnie staje mi youtubowska, 10-godzinna wersja "Heyayayay" Himena xD Jak ja lubię takie smaczki.

    No nie mogę, nie potrafię dopatrzyć się jakiś błędów czy wypowiedzieć konkretniej o fabule bo atakuje mnie kolejna salwa śmiechu:

    "(...) istotka, która wyglądała jak skrzyżowanie równorzędne Toudiego z Juliuszem Słowackim."

    Może dobre parodie właśnie na tym polegają? Że ciężko ocenić fabułę samą w sobie, kiedy człowiek co chwile łapie się za brzuch i wybucha śmiechem? Bo to o to chodzi, nie?

    Czapki z głów, jedyne dobre, krótkie parodie , przy których tak często się śmiałam, to ta i czytana wieki temu parodia Death Nota.

    Mogę Ci postawić piwo/kawę/herbatę za ten humor, którym mnie całkowicie kupiłaś? Mogę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabuła jest przereklamowaną częścią opowieści! :D Dzięki za ten komentarz! Chętnie przyjmę kawę w dowolnej ilości, najlepiej od razu w kroplówce :)

      Usuń
  5. Od kiedy byłam kilkulatką i oglądałam pierwszą trylogię na kasetach, jestem cichą fanką gwiezdnego uniwersum. Dlatego ten tydzień czytania zaczęłam od tego opowiadania.
    Podbiłaś mnie tą parodią. Ten humor, lekkie naśmiewanie się z Jedi i ciemnej strony mocy - mimo karykatury ja to kupuję, bo wyszło Ci świetnie. Gdyby Zemsta Sithów tak wyglądała, pewnie nie oceniłabym tej części najniżej.
    Jestem na wielkie tak! *z uśmiech na ustach pisany komentarz w pracy, która w tym tygodniu daje mi w kość*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwiezdne Wojny to takie nie za bardzo mądre, niezbyt logiczne, czasami wkurzające ale cudowne uniwersum. Ja może z racji zawodu w ogóle mam wielką słabość S-F. Dzięki!

      Usuń
  6. O bożu, aż mi się przypomniała "Zajebista czapeczka", to jest ta sama półka sądząc po Jodynie i rycerzach Żedaj :D
    " -- Panowie, wpierdoliliśta mi się w kadr, won, ładnie proszę – powiedziała Olka."
    Oh god...
    Nie wiem tylko co mają znaczyć te - i --, bo jakoś różnie masz. Proponowałabym jednak zapanować nad tym technicznie. 'tab' przy pierwszej linijce akapitu i dialogach. a zamiast - lepiej –, wystarczy, że po skończeniu zrobisz ctrl +h i wpiszesz - i zamień na (lewy alt przytrzymaj i na klawiaturze numerycznej z prawej strony 0150 i powinno wskoczyć i wszystkie będą jednolite.
    Ale pomijając ten techniczny rozgardiasz, tekst jest cudowny. I jak zawsze bardzo zabawny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę teksty w open office i u mnie wyglądają ok (Nie ma tych dodatkowych myślników co akapit) Ale nieraz wybiorę chyba złą konwersję - do *.doc zgodnego z Word95 i wtedy dzieją się takie brzydkie czary. :(

      Usuń
    2. Jak wspomniałam na czacie, to jest do zrobienia. Może zaczniesz pisać w innym programie? Mam do wypróbowania jeden darmowy, dam Ci znać, czy warto go instalować.

      Usuń