Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 5 lutego 2017

[25] Endless Dimensions: Opowieść ~ Tenebris



 Tak... Wiem, że nie wypada, że sama jestem dwa tygodnie w tyle z czytaniem, ale obiecuję, że powoli zacznę to nadrabiać. A tu macie bardzo króciutką scenę z Endless Dimensions. Niestety moja najbliżej leżąca książka, była zbiorem źródeł historycznych w łacinie... Także nie próbujcie proszę tłumaczyć tego pierwszego zdania...Enjoycie. 

           – Radiciem malorum miseriarum...
            – A ty co? – Estera spojrzała na przyjaciółkę, która szeptała coś w obcym języku. Brązowa grzywka zasłaniała oczy dziewczyny, gdy recytowała coś cicho, zupełnie zapominając, że nie jest sama. – Rzucasz jakieś zaklęcie?
            – Co? – przeraziła się Dagmara. – No co ty! Naoglądałaś się za dużo Harrego Pottera.
            – Ale wyglądałaś tak poważnie…
            – To był cytat z łaciny…

            – A co znaczy? – zaciekawiła się Estera. Zielone oczy zalśniły radośnie. Kasztanowe włosy falowały, gdy bujała się lekko na boki. Na pewno nuciła w głowie jakąś piosenkę, która znowu od tygodnia nie dawała jej spokoju. – No?
            – No... Coś jak cogito ergo sum – powiedziała wymijająco Dagmara.
            – Jaaasne… – Estera nadymała policzki. – Przecież widzę, że coś mi ściemniasz. Pewnie coś do tego swojego opowiadania wymyśliłaś.
            – Masz mnie – westchnęła Dagmara i uśmiechnęła się przepraszająco. – Tak naprawdę to był fragment tekstu, który w kolejnym rozdziale odnajdzie Nena w jednym ze światów. I będzie próbowała rozkminić, o co chodzi.
            – Aaaasz kurde, ale ci idzie to pisanie. Ta opowieść ma już sto rozdziałów i nie zapowiada się, żebyś skończyła.
            – No… To niekończąca się opowieść o nieskończonej ilości wymiarów – przytaknęła z uśmiechem Dagmara. – Nena jeszcze długo będzie walczyć i nie zapowiada się, żeby kiedykolwiek miała dostać urlop…
            – No to chyba dobrze, nie? – stwierdziła radośnie Estera. – Przynajmniej masz o czym pisać.
            – Tja… Oczywiście, masz rację – odparła Dagmara po chwili wahania.
            – Co? Chyba nie znudziło ci się pisanie tej opowieści?
            – Nie, skąd… Lubię tą opowieść. Jest jakby częścią mnie.
            – No wiem! – zawyła Estera, aż podskakując z radości. Czasami jej entuzjazm nieco przerażał Dagmarę, ale szybko uśmiechnęła się. Tylko przyjaciółka zawsze tak ekscytowała się czytaniem jej opowieści, którą mało kto znał. Poza tymi, którzy byli z nią związani. – Jest taka realistycznaaaaa! Naprawdę czytając to, wierzę, że kiedyś zdołasz wydać książkę.
            – Tja… Byłoby fajnie.         

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście krótka scenka, ale przyjemna. Wiesz, ja czekam na to ED, bo mnie intryguje. Ale czy przypadkiem Nena to nie Dagmara?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemna scena. Też mi się wydaje, że Dagmarę można utożsamiać z Neną. Swoją drogą, czy nie każdego pisarza i jego postać coś łączy, jakiś wspólny mianownik?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń