Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

sobota, 26 listopada 2016

[15] Musztardowa rękawiczka ~ Justyna W-R.



Musztardowa rękawiczka

            - Hop, siup, i dwa i raz. To umrzeć czas, więc pora w las, na szyję pas, dyndajmy wraz - mała istota podskakiwała radośnie skacząc po fioletowym chodniku. Sprawiała wrażenie osoby o dość skomplikowanej koordynacji ruchowej. Nie można było się spodziewać co zaraz zrobi któraś z jej kończyn. Zrobione z liści rododendrona buty odbijały kolor podłoża i kontrastowały z błękitem podkolanówek. Dziewczyna nuciła pod nosem podskakując, po czym niespodziewanie, możliwe, że także dla siebie, wykonała obrót, który malowniczo uniósł czerwoną, tiulową spódnicę. Poprawiła ją i podskakiwała dalej. Na dłoniach miała pomarańczowe rękawiczki.

            Ludzie mijali ją obojętnie. Gdyby zapytać ich wieczorem, gdy jedli kolacje topiąc smutki w głębokich fotelach, czy widzieli dzisiaj coś ciekawego, odpowiedzieli by, że chleb za złoty dwadzieścia w Lidlu i uśmiechniętego szefa. Tylko pięć osób spośród paru tysięcy zapamiętały śpiewającą dziewuszkę.  Połowa z nich zdała sobie sprawę z tego co widzi i usłyszała złowrogą wyliczankę.
Hop, siup, i dwa i raz.
 To umrzeć czas,
 więc pora w las,
 na szyję pas,
 dyndajmy wraz.

            Wyliczanka wpadała w ucho i przyczepiała się upierdliwie jak mama, przypominająca o lekcjach. Andżelika wpatrywała się uporczywie w zadanie z matematyki, jednak w jej głowie nieustannie leciał tekst wierszyka. Miała również wrażenie, że gdzieś ten tekst słyszała. Tylko gdzie to było? Wyciągnęła z kieszeni telefon, otworzyła wyszukiwarkę. W czarnym ekranie widziała odbicie twarzy. Ryzykowała życiem, bo gdy mama przyłapie ją z telefonem, zamiast nad lekcjami, to pewnie go straci. Ostatnio chwila rozrywki pozbawiła ją laptopa na cały, długi tydzień. Mama w ogóle nie rozumiała, jak w tych czasach niezbędnym narzędziem jest internet. Nienawidziła jej, to był jedyny powód, dla którego mogła tak postąpić. Andżelika postanowiła, że odegra się na mamie. Nie będzie się uczyć.
            Zaczęła wpisywać tekst wyliczanki. Po dwóch wyrazach w autopodpowiedzi pokazała się całość. Na liście wyników były bajki dla dzieci. Chwila czytania, i zdała sobie sprawę, że to nie są zwyczajne bajki, tylko opowiadania o jej życiu. "Mała dziewczynka i pijący tata", "Mała dziewczynka i niemiła pani ze sklepu", "Mała dziewczynka i znęcający się koledzy z klasy". Tytułów była cała, długa lista. Andżelika zaczęła czytać bajki. Każda z nich opatrzona była ilustracjami, na których można ją było z łatwością rozpoznać. Wszystkie kończyły się podobnie. Zjawiała się mała, kolorowa istotka i uwalniała dziewczynę od oprawców śpiewając im wyliczankę, po której wędrowali do lasu i wieszali się na gałęziach drzew. Dyndali uśmiechnięci jak bombki na choince. Pożerała opowiadania jak komplementy. Jedno, drugie, trzecie. Przypomniała sobie skąd zna małą dziewczynkę. Ona była zawsze gdzieś na pograniczu jawy i snu. Zawsze blisko. Wiedziała, że kiedyś nadejdzie nucąc tą swoją obrzydliwą wyliczankę. Liczyła jednak, że nie teraz. To był błąd. Spojrzała na zegarek. Północ. Strach odbierał rozum. Gdzie jest mama, przecież powinna ją zawołać na kolację? Chciała wstać, ale nogi stały się ciężkie jak z ołowiu. Drzwi od pokoju uchyliły się. W mroku zamigotała mała, skórzana, musztardowa rękawiczka.
- Mamo! - szepnęła bezgłośnie dziewczyna. Światło zgasło. Ciszę przełamała wzbierająca fala śpiewanej wyliczanki.

3 komentarze:

  1. Biedna.
    Chyba mnie to opowiadanie zniechęca do wyliczanek. Trzyma w napięciu i nie da się go łatwo rozgryźć. Dzieki

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka pioseneczka :D
    "Pożerała opowiadania jak komplementy."
    hihi :D
    Które dziecko je kolacje o północy?!
    Krótkie, za krótkie.
    Ale dobre. Bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem, całkiem. Pomysł ciekawy, wykończenie dobre. Może rzeczywiście przykrótkie. Brakuje mi takiego porównania bajek z życiem Andżeliki. Niby jest to stwierdzenie, że to tak jak u niej, ale nadal czegoś mi brakuje. Ale to szczegół.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń