Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 8 kwietnia 2018

[86] Czesia ~ Justyna W.


Każdy ma słabości!

            Starła krew z policzka i podniosła miecz. Jego oczy podążyły za jej ostrzem, kiedy przytknęła mu je do szyi, mówiąc:                                                                                   
- Nie ruszaj się.
- Oukej – odpowiedział mężczyzna. - Czy wargami mogę ruszać?
- Nie! - krzyknęła. - Albo tak.
Zawahała się. Właściwie chciała z niego wycisnąć informacje o tym, gdzie schował jajko przeznaczenia, ale z drugiej strony trzeba by go było jakoś podejść.
- Jednak nie! - powiedziała. - Siadaj na krześle.

- Ale to będzie ruch – zachował czujność mężczyzna.
- No to możesz się ruszać, gdy ci każę, a nie możesz, gdy nie każę.
- A gdy na przykład neurolog uderzy mnie młotkiem w kolano?
- Wtedy możesz.
- A gdy pszczoła będzie latać mi koło ucha?
- Możesz. Ale, zaraz, zaraz, czy to podstęp? Przecież jest zima! Więc nie możesz!
Mężczyzna usiadł na krześle. Dziewczyna z wyraźną wprawą przywiązała go do mebla.
- Uuuu, widzę, że masz wprawę w tych sprawach. Lubisz wiązanko?
- Zamknij się! Bo będę musiała ci przypieprzyć, a tylko mnie to rozgrzeje.
- No bij mnie, bij - wycedził przez zęby mężczyzna. - Uderz misia!
- Nie złamię się! Ja, paladynka Czesia, przybyłam tu z tajną misją! Nie na przygodny seks!
- Bij! Uderz! - mężczyzna wiercił się tak, że krzesło skrzypiało. - Byłem takim niegrzecznym misiem!
Czesi krople potu sperliły niewysokie czoło. Obtarła twarz warkoczem.
- Po co ja tu....? - wysapała, próbując oderwać wzrok od skrępowanego mężczyzny, który wił się na meblu. - Jak będziesz się tak szarpał to ci zadra wejdzie w jajko!
- Nie wejdzie! Mam tam schowaną relikwię, która mnie chroni!
- Łał, jakiś ty sprytny – zagaiła Czesia, nakręcając na palec wystającego spod hełmu warkocza. - Seksi i mądry, gdzieś ty był, jak cię nie było?
- A, bo wiesz – zachichotał skrępowany – powierzono mi misję opieki nad jajkiem przeznaczenia. I schowałem je ze swoimi jajkami.
- Och, ty podstępny misiu! Misiu był niegrzeczny! - rozkokosiła się Czesia. - Paladynka musi rozprawić się ze złem!
-  Och tak – zawył wniebowzięty misiu.
Paladynka tymczasem zdejmowała onuce, kręcąc biodrami opasanymi zbroją erogenną. Krótka, skórzana spódniczka powiewała przy każdym ruchu krągłościami. Nabijany ćwiekami napierśnik wyglądał jakby miał zaraz strzelić pod naporem bujnego biustu. Dziewczyna zdjęła skórzany pasek i trzepneła nim w powietrzu.
- Aż tak niegrzeczny to chyba nie byłem... - przestraszył się mężczyzna. Ale Czesia już go nie słyszała. Chęć rozprawienia się ze złem zdominowała pozostałe myśli. Czesia była bożą wojowniczką, niszczyła bezpowrotnie każdy przejaw zła, który udało jej się rozpoznać. Zwalczała pączki bez lukru, wegański smalec i reklamy w telewizji. Smagała biczem sprawiedliwości budziki, zakaz masturbacji i obciskającą bieliznę. Nie brała jeńców. Tak było i tym razem.
Świst powietrza uciął płochliwe pojękiwania misia. Skórzany pasek wylądował dokładnie na policzku mężczyzny zostawiając na nim czerwoną smugę.
- Zapiekło? - zapytała Czesia.
- Tak... - załkał mężczyzna.
- Za piekło! - wykrzyknęła dziewczyna i podkasała skórzaną spódniczkę.

 
            Jedyną słabością Czesi był seks. No dobra! Nie jedyną. Miała ich parę.
            Gdy pół godziny później leżeli na stosie wiórów, które zostały z krzesła, Czesia zamyśliła się, podając misiowi papierosa.
- A właściwie po co ja tu przyszłam?
- Zmierzyć się ze swoimi słabościami, kochana... - odrzekł mężczyzna, obracając się w jej stronę. - To było przeznaczenie.
Mówiąc to położył między jej piersiami owalny przedmiot. Gdy Czesia złapała ostrość, pojęła, że patrzy na jajko. Ale nie zwykłą pisankę lub kinder ubaraszung. To było jajko przeznaczenia.
- Pokonałaś Strażnika Jajka. Nie pieniędzmi, za pomocą władzy, lub inną, zbędną, głupotą, tylko zwyczajnie, miłością. Jesteś piękna i mądra, Czesiu. Nigdy o tym nie zapominaj.
- O kurwa – ucieszyła się Czesia. - Przeorysza będzie ze mnie dumna!
Tymczasem Strażnik pozbierał porozdzierane fragmenty garderoby i... powiedzmy, że odszedł pospiesznym krokiem. Czesia przeciągnęła się, splunęła po czym zaczęła się ubierać. Ptaszki śpiewały, słońce grzało przyjemnie w hełm, jajko przyjemnie ciążyło w sakiewce. Czas wracać do zakonu. Koledzy zzielenieją z zazdrości.

4 komentarze:

  1. No, hej! To ja >D! Dawnośmy się w komentarzach nie widziały! A wiesz, że pamiętam Czesię? Nie pamiętam już w jakim tekście się znalazła, ale... ale ją pamiętam! Chyba że źle pamiętam :o
    Już początek z wargami mnie rozwalił. Gdyby nie to, że siedzę na zajęciach i wykładowczyni właśnie przepytuje wszystkich po kolei z zadanych artykułów (życie na krawędzi), to pewnie leżałabym na podłodze i tarzała się ze śmiechu.
    MIŚ MASOCHISTA, O MÓJ BOŻE XDDD. Banan nie chce mi zejść z twarzy. Muszę wyglądać podejrzanie na tych zajęciach z ciągłym wyszczerzem.
    JAJKO SCHOWANE ZA JAJKAMI COOOOOO XD. Ta zbroja to ogólnie mi się kojarzy z takim chwytliwym RPG. Na dodatek trochę z... czarodziejkami rodem z anime!
    Mój mózg jest zniszczony. Idę się leczyć (choć nie wiem, czy nie jest za późno). Uwielbiam to, jak rozwalasz system i poprawiasz humor absurdem c: człowiek od razu czuje się odprężony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacznijmy od początku i po kolei. Idąc więc tokiem moich myśli: trochę denerwujące jest to niezdecydowanie bohaterki, takie lekko dziecinne. I to cwaniaczenie bohatera – chociaż to bardziej wygląda mi na tę nieodłączną cząstkę charakteru pewnego rodzaju postaci.
    Dobra, po chwili widzę, że tu „trochę” nuty parodii jest. Przy czytaniu mi się ten film o pszczołach przypomniał… jak mu tam było? Barry? Easter eggi w parodiach to miodek dla mnie, więc czy zamierzony, czy nie, to plus. Ale to „szybkie wygadanie” było takie… schematyczne? Może trochę zbyt szybkie? No ale dobra, lecim dalej.
    „Za piekło!” – chyba jednak lubię ten tekst bardziej, niżbym chciała. Dawno nie czytałam dobrej parodii, więc… zobaczmy czy ostatecznie ta podoła wyzwaniu.
    Ogólnie to tekst krótkawy (nie żeby mój był wiele dłuższy, ale cicho sza), a mimo to bawiłam się nieźle. To ubranie Czesi faktycznie kojarzy się z tymi z gier RPG czy innymi (jakkolwiek się one dzielą, nie znam się na rodzajach). Może kiedyś przeglądnę starsze teksty i poszukam tego innego tekstu z Czesią, o którym mówi SadisticWriter.
    Pozdrawiam serdecznie (i idę pozbyć się złośliwości i marudzenia, które znowu we mnie kiełkują... zły moment na komentowanie wybrałam).

    OdpowiedzUsuń
  3. Zobaczywszy nazwę artefaktu - jajko przeznaczenia - myślałem, że już nic mnie nie zdziwi. Myliłem się, ale to jest oczywiście zaleta xD Pierwsze słowo, które z siebie wydusiłem po przeczytaniu było: "O kurwa!" xD Właściwie cały czas miałem na twarzy banana, który nie zniknął aż do teraz.
    Historia jest prosta, lecz sposób, w jaki ją opowiedziałaś, robi nieprawdopodobne wrażenie. Nwm, czy kiedykolwiek czytałem takie groteskowe, niepoprawne politycznie opowiadanie. Wykorzystujesz tu w zasadzie każdy możliwy typ komizmu - od postaci po ich sposób wyrażania się, a skończywszy na sytuacji (która swoją drogą wygląda na mnie jak pewnego rodzaju satyra na tradycyjny model fantasy xD)
    Chciałbym przeczytać dalsze losy Czesi i jej kolejne sposoby na zwalczanie różnie określanego zła - choćby nie wiadomo jak były niemoralne xD
    Czekam w zniecierpliwieniu na kolejne opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :)
    Reakcja moja i Szandka po lekturze jest identyczna - plus ja do tego się śmiałam, nie wierząc w to, co przeczytałam. Boże, to jest genialne! Już wielkrotniew pisałam, że uwielbiam to, jak bawisz się słowem, w tym tekście pokazujesz, że jesteś królową tworzenia komicznych tworów, które się od razu kocha miłością niezłomną.
    Jestem zachwycona, rozbawiona i błagam o więcej przygód Czesi! Tekst prawie kipi erotyką, ale tak ładnie piszesz o intymnych rzeczach, że nie jest mi wstyd, iż czytam coś w takim stylu.
    Więcej jajek przeznaczenia, więcej paladynki Czesi!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń