Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

poniedziałek, 22 maja 2017

[40] Berło ~ Justyna W.-R.

Trochę na odwal się, ale dla mnie to po części cecha tego projektu. Pisane na szybko, gdzieś między Kuchennymi Rewolucjami a tłumaczeniem córce, że miły to nie to samo, co ładny. Teraz córa śpi, ja oglądam Powidoki, i kończę tę krótką scenę. Mam nadzieję, że wybaczycie (mniej lub bardziej) drobne niedociągnięcia! Czirs!
„Berło”

– Będziesz moja!
– Nie będę, do cholery. Moja matka tego nie przeżyje, god dammit. Zje cię na śniadanie.
– Myślisz, że się jej boję?
Kobieta westchnęła głośno i przewróciła oczami. Lubiła Andrzeja za jego drwaloseksualność, ale zdecydowanie nie za ajkju. I co mu strzeliło do pustego łba z tym małżeństwem? Chyba zrobił mu się odcisk od korony.
– Krystyno! Proszę cię o rękę! Oficjalnie!
– Andrzej, weź zjedz snickersa.
Mężczyzna klęczał zawzięcie na wzorzystym dywanie. Dramatycznie położył dłoń na sercu, a drugą wyciągnął w stronę, owiniętej prześcieradłem, kobiety. Krystynie najwidoczniej zwarły się synapsy, bo jej wyraz twarzy ze znudzonego zmienił się na zachwycony.
– A co mi tam, jebać! Zgadzam się – powiedziała wyciągając do dłoń do kochanka.
Tym razem atak zachwytu dopadł Andrzeja. Mężczyzna uśmiechnął się jak autorka tego tekstu do porcji pierogów z mięsem. Podniósł się, potarł zaczerwienione kolana po czym porwał swoją wybrankę w objęcia. Zwarli się w miłosnym uścisku. Łzy wzruszenia pociekły Andrzejowi na brodę. Stanęli razem przy oknie, wpatrując się w ogród. Andrzej marzył, że już niedługo ukwiecone alejki wypełni śmiech dzieci.  
– Jestem taki szczęśliwy! – powiedział, wycierając nos w atłasową zasłonę.
Krystyna miała wyraz twarzy, jakby na promocji w Lidlu wygrzebała w koszu ostatnią parę butów, ale okazało się, że są o rozmiar za duże.
– Zawsze wdowa brzmi sporo lepiej niż panna – pomyślała, patrząc na swojego narzeczonego.
– Zaszalejmy! – mężczyzna z trudem odlepił się od wizji i wbił spojrzenie w ukochaną.
Z Krystyny opadło prześcieradło wraz z resztkami wstydu. Jej bujne wdzięki wyglądały bajecznie w blasku poranka. Andrzej lubił tulić się do obłości dziewczyny, ale tym razem pochylił się i podniósł prześcieradło.
– Miałem na myśli inne szaleństwo.
– Nie chcesz się bzykać, to nie... – uśmiechnęła się Krystyna. Rzuciła tkaninę na łóżko i zaczęła kompletować porozrzucaną po pokoju garderobę.
– Zaszalejmy i weźmy ślub za tydzień!
Krystyna zastygła z biustonoszem w dłoni. Andrzej zawstydzony własną śmiałością ściągnął ze ściany szablę. Zaczął od niechcenia ciąć nią powietrze.
– No powiedz coś, Krysiu!
– Ale co z mamusią?
– Jedźmy od razu!
– Przecież nikt z twojego państwa nie przedostanie się za granicę z Walkruszem! Jest embargo na wszystko! Zimna wojna!
– A ty jak się przedostałaś?
– Przez sąsiednią Waraikę. Ale ty jesteś królem, nie uda ci się przebyć granicy!
– A jakbym się przebrał za kobietę i udawał twoją przyjaciółkę? – zapytał z nadzieją w oczach.
Krystyna parsknęła, patrząc z powątpiewaniem na dwumetrowego mężczyznę, którego ciemne, spalone na słońcu, ciało było upstrzone to kępami ciemnych włosów, a to bliznami. Wysokie czoło zdobił wzorzysty tatuaż. Przebrany Andrzej wyglądałby jak kandydat do finału Eurowizji. Rzucałby się w oczy jak białe dziecko w centrum Hamburga.
– Noł łej na sto procent – dziewczyna nie patyczkowała się. – Masz selfie stick...?
Dzierżąc w dłoniach swojokij, dziewczyna przytuliła się Andrzeja. Twarz przybrała wyćwiczony wygląd, kąt między ziemią, a patykiem był zawsze taki sam. Dało by się za jego pomocą kalibrować te dziwne, półokrągłe przybory szkolne, które zawsze były częścią wymarzonych piórników z wyposażeniem. Dźwięk migawki rozbrzmiał wśród śpiewu ptaków, dobiegającego przez otwarte okno. Krystyna dodała filtr do zdjęcia, po czym umieściła je na facebooku z dopiskiem „Z przyszłym mężem, łał! Zazdro, co nie, biczes?”.
Już po pięciu minutach miała sto lajków, ale także jedno „wrr”. Mamusia też lubiła posiedzieć na fejsie...
Już za chwilę pokazało jej się powiadomienie „Królowa Walkruszu oznaczyła cię i innych znajomych na zdjęciu!”. Za fotce widniała kobieta, w wystudiowanej pozie. Siedziała za dębowym biurkiem i podpisywała jakiś papier. „To ja, podpisująca zerwanie rozejmu z państwem tego obszczymurka, Króla „Pożal Się Bożeno” Andrzeja XIV. Pocałuj mnie w berło, Andrzejku!”


7 komentarzy:

  1. nooo, nie ukrywam, ze oSZCZe sobie pazurki na ten tekst, bo lubie Twoje teksty, a jakoś zgłodniałam i mam wielki apetyt na kolejny ;D juz od pierwszego zdania mam uśmiech na ryju i wiem, że będzie Dobrze ;D

    Co potwierdza, god dammit, juz drugie zdanie xd oj bedzie epicko.

    Andrzej xd zjedz snickersa xd ey tez cos ostanio o snicersa napisalam, nie wiem gdzie. weszlo w kanon xd

    zwarły się synapsy xd

    "– Jestem taki szczęśliwy! – powiedział, wycierając nos w atłasową zasłonę.
    Krystyna miała wyraz twarzy, jakby na promocji w Lidlu wygrzebała w koszu ostatnią parę butów, ale okazało się, że są o rozmiar za duże."

    ja tu chyba wszystko zacytuje bo od ałtasowej zaslony po buty o rozmiar za duze rże jak głupia xd UWIELBIAAAM.

    – Zawsze wdowa brzmi sporo lepiej niż panna – pomyślała, patrząc na swojego narzeczonego.
    skoro pomysłała, zapisalabym inaczej niz dialog, tj bez pauz a albo kursywa albo cytat albo po prostu przecinek pomyslala.

    – Zaszalejmy! – mężczyzna z trudem
    – Noł łej na sto procent – dziewczyna nie patyczkowała się.
    W takich sytuacjach po pauzie stawiamy duza litere, jak nie mamy tych wszystkich powiedział/wrzasnął/zauważył/domyślił się i kupa kupa tego typu określeń nawiazujacej do samego dialogu,a nie tego, co naspepowało potem czyli wszystkich podrpapl sie po brodzie/wstał/wyszedł itd. w drugim przypadku mysle byłoby poprawnie albo bardziej poprawnie:
    – Noł łej na sto procent – nie patyczkowała się dziewczyna.
    czaisz. miałam gdzies fajny link do zapisu dialogów, chcoiaz szczerze mowiac pierwszy raz to u Cb dostrzegłam, wiec obstawiam, że Ty wiesz, tylko nastąpił jakiś error xd

    Łaaaa hahaha, nie no selfie kij mnie zbił po ryju, ale ahahaha, nie spodziewałam sie czegoś takiego ;D piekneee :D to ja podpisujaca zerwanie rozejmu xd 100 lajkow i jedno wrrr xd och kurwa, no znowu made my day.
    trochę sie najdałam, ale zawsze zawsze mam ochotę na Twoje teksty. Po prostu umiesz pisać i jestes moim następcą terryego, co juz kiedys mowilam, wciaz trwam dzilnie na tym stanowisku. i z niego nie zejde.

    OdpowiedzUsuń
  2. aha no i pocałuj mnie w berło.... xd no. <3 ;D musiałam dodać jak mnie to ujęło. xd

    OdpowiedzUsuń
  3. leże i nie wstaje, kwicząc, dosłownie, KWICZĄC, ze śmiechu :D Jak to było na odwal, to pisz takcały czas, nie przejmuj się, wal te kuchenne rewolucje, pisz tak, jak to robisz, rozwalaj mnie i pozostałych, a za Andrzeja masz ode mnie toster! <3
    Krysia i Andrzej zostają moimi idolami i z chęcią poczytam ich dalsze przygody! Zaszalałaś jak twoi bohaterowie i za to ci chwała i wielkie dzięki. <3 Mam nadzieję, że pierogi będziesz dostawała od teraz na zawsze byś ciągle mogła nas zaskakiwać takimi tekstami! <3 :D :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak mnie już samo "Andrzej, weź zjedz snickersa" rozśmieszyło, to pomyśl, jak wyglądałam na sam koniec. Poległam! Dodanie do tekstu selfie sticka i fejsa dopełniło całości komizmu.
    Droga Justyno, jak zawsze mnie porwałaś lekkością i humorem. Jesteś moim lekiem!
    Dziękuję bardzo za ten tekst! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Już od pierwszych słów miałam banana na ryjku! O, jakże się stęskniłam za twym humorem >D!
    Pierogi z mięsem! Matko, też się do nich uśmiechasz?! Ja też! >D
    Kandydat do Eurowizji mnie rozpierniczył mwahahha!
    I to nowoczesne nawiązanie do facebooka! Połączenie takiego średniowiecza i współczesności jest cudownym pomysłem!Ja chcę więcej tekstów z tej serii :D!

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, jak mnie nie przerażasz wizjami świata za lat x, to rozwalasz tak prostym, ale niewymuszonym humorem. Trafne obserwacje świata dookoła i da się z tego zrobić coś fajnego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie będę oryginalna XD Glebłabym, gdybym już i tak nie czytała tego na leżąco XD To chyba podeszłoby pod parodię nawet, bo tu jest wszystko to co w dzisiejszym świecie, tylko z odpowiedniego dystansu xD I jeszcze nawiązanie narratora do autorki (:D) świetne! Bez zbędnego gadania, jak widać, czasem pisanie na odwal nie jest takie złe xD

    OdpowiedzUsuń