Pożegnaj jutro: Driving home for christmas
Północ
już dawno minęła, choć to akurat nie było dziwne. W wigilijną noc każdy był już
z rodziną, by następnego dnia świętować Boże Narodzenie. Miał to być czas
radości i chwilowych rozejmów, a padający śnieg nadać wszystkiemu magii.
Drogi,
sportowy samochód mknął pustą drogą, a jego pasażerom towarzyszył zapach
śmierci i świąteczne przeboje puszczane przez każdą stację radiową.
Profesjonalnym wokalistom towarzyszył jeszcze jeden głos:
– “I’m driving home for christmas…”
– Voi! Jeszcze raz zaśpiewasz tę piosenkę, a będą to twoje ostatnie święta! – zawarczał Squalo i mocniej zacisnął dłonie na kierownicy.
– Voi! Jeszcze raz zaśpiewasz tę piosenkę, a będą to twoje ostatnie święta! – zawarczał Squalo i mocniej zacisnął dłonie na kierownicy.
Czuł, że jego nie tak wielkie przecież
pokłady cierpliwości za chwilę całkiem się wyczerpią. Dlaczego Xanxus znowu
wysłał z nim tę upiorną dziewuchę? Sam by załatwił sprawę bez wtopy, ale nie,
musi się z nią użerać.
– O, czyżbyś miał dla mnie jakąś noworoczną przepowiednię? – zapytała figlarnie Vivian.
– Tak. Udławisz się bombką.
– Hm. – Udała, że się zastanawia. – Dość trudna do realizacji wróżba.
– Spokojnie. Zadziała magia świąt – prychnął ze złością.
– O, czyżbyś miał dla mnie jakąś noworoczną przepowiednię? – zapytała figlarnie Vivian.
– Tak. Udławisz się bombką.
– Hm. – Udała, że się zastanawia. – Dość trudna do realizacji wróżba.
– Spokojnie. Zadziała magia świąt – prychnął ze złością.
– “And it’s been so long” – zaśpiewała
dalej Vivian, a Squalo aż zatrzęsło.
– Zamkniesz się w końcu czy nie?! – huknął
na nią.
Vivian
zrobiła niezadowoloną minę, która była oczywiście tak fałszywa, jak się tylko
dało. Nawet tego nie ukrywała, a Superbi zdążył już poznać ją na tyle, by
zauważać takie rzeczy.
– Zabijasz ducha świąt – oskarżyła go.
– Zaraz zabiję ciebie i zostawię w
najbliższym rowie – warknął.
– Nie zrobisz tego – odparła pewnie, na co
Squalo uniósł pytająco brew. – Doskonale wiesz, że panienka Anika byłaby
zasmucona, a nie zrobiłbyś jej przykrości, bo to jak rzucenie wyzwania
Xanxusowi.
Zacisnął
zęby i przez chwilę nic nie powiedział. Vivian za to nie wróciła do śpiewania,
ale utkwiła spojrzenie swoich zielonych oczu w profilu swojego towarzysza.
Próbował ją ignorować, ale po kilku minutach miał dość.
– Przestań się lampić – warknął.
– Lubię na ciebie patrzeć – odparła. –
Masz takie ładne oczy. Aż proszą się, żeby je wyłupać i zatopić w formalinę.
Spokój,
z jakim to mówiła, sprawił, że Squalo poczuł dreszcz strachu na plecach.
– Jesteś nienormalna – warknął.
– Za to mnie lubisz. – Zaśmiała się i
pocałowała go w policzek.
Niemal
stracił panowanie nad samochodem, tak zaskoczony tym był.
– Voi! Bo nas wpierdolę w drzewo od strony
pasażera! – zagroził.
Vivian
tylko się zaśmiała, ale już nie odpowiedziała. Miała zacząć śpiewać kolejną
piosenkę, kiedy Squalo zatrzymał gwałtownie samochód, przyciągnął ją do siebie
i pocałował, dając jej do zrozumienia, że ją uciszy na resztę drogi.
Vivian, Vivian, Vivian... *kręci głową*
OdpowiedzUsuńScena faktycznie idealnie do nich. Squalo mordę drze jak zawsze, Vivian jest Vivian (więcej nie powiem o niej, jeszcze mi życie miłe, a Ama poszedł spać i nie wiem czy mnie obroni teraz).
Fav zdanie: "Bo nas wpierdolę w drzewo od strony pasażera" i to jak Squ stracił panowanie nad kierownicą xd.
Fav zdanie nr 2 - o wyłupaniu oczu i włożeniu ich do formaliny. W sumie Viv zabrzmiała trochę jak "A-chan" grożąca Akatsuki xd
A poza tym, prawdę powiedziała.
Hej :)
OdpowiedzUsuńAch, Vivian. Mam wrażenie, że jej życie naprawdę nie jest mile, że gdyby mogła, to wpakowałaby siebie i innych na drzewo i nawet nie musiała nikogo całować.
Krótko, ale mnie to wystarcza. Jest ładnie, romantycznie wręcz, a ja się mogę w duchu ponabijać z Rybki, że go całus w policzek prawie z drogi wyprowadził. Może jest to czas, kiedy idzie tej dwójkę opornie, ale i tak czyta się świetnie.
Pozdrawiam.
O kurde. Podobałami sie ta scena, krotka ale tresciwa, nie zawsze wiecej znaczy lepiej.
OdpowiedzUsuń"– Zabijasz ducha świąt – oskarżyła go.
– Zaraz zabiję ciebie " lubie takie proste riposty xd bardzo xd No i tak jak wymieniano wyzej, jest co cytowac. dialogi i akcja cieszy ;D i wpierdalanie w drzewo i to gwaltowne chamowanie, mhm, jest elektrycznie, jest zadziornie, jest iskra! LUBIE! Obrazek akurat zeby oprawic w ramke i wieszac na scianie! <3
Ostro się zrobiło w tym samochodzie, mimo świątecznej atmosfery ta dwójka powinna ograniczyć przebywanie ze sobą haha. Końcówka mnie zaskoczyła i zachęciła do ciągu dalszego:)
OdpowiedzUsuń