Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 30 grudnia 2018

[124] Pożegnaj jutro: Driving home for christmas ~ Laurie

Pożegnaj jutro: Driving home for christmas


Święta to taki fajny czas, bardzo rodzinny, a jak tekst, święta i rodzina, to musi być i mafia. Zresztą jak tylko zobaczyłam tę dialog, wiedziałam, że to Vivian i Squalo znów będą grali pierwsze skrzypce z czasów, kiedy ich współpraca jeszcze szła dość opornie. Osobiście za nich nie ręczę, bo pewnie straciłabym głowę, więc czytacie na własne ryzyko.

  Północ już dawno minęła, choć to akurat nie było dziwne. W wigilijną noc każdy był już z rodziną, by następnego dnia świętować Boże Narodzenie. Miał to być czas radości i chwilowych rozejmów, a padający śnieg nadać wszystkiemu magii.
Drogi, sportowy samochód mknął pustą drogą, a jego pasażerom towarzyszył zapach śmierci i świąteczne przeboje puszczane przez każdą stację radiową. Profesjonalnym wokalistom towarzyszył jeszcze jeden głos:
– “I’m driving home for christmas…”
– Voi! Jeszcze raz zaśpiewasz tę piosenkę, a będą to twoje ostatnie święta! – zawarczał Squalo i mocniej zacisnął dłonie na kierownicy.
Czuł, że jego nie tak wielkie przecież pokłady cierpliwości za chwilę całkiem się wyczerpią. Dlaczego Xanxus znowu wysłał z nim tę upiorną dziewuchę? Sam by załatwił sprawę bez wtopy, ale nie, musi się z nią użerać.
– O, czyżbyś miał dla mnie jakąś noworoczną przepowiednię? – zapytała figlarnie Vivian.
– Tak. Udławisz się bombką.
– Hm. – Udała, że się zastanawia. – Dość trudna do realizacji wróżba.
– Spokojnie. Zadziała magia świąt – prychnął ze złością.
– “And it’s been so long” – zaśpiewała dalej Vivian, a Squalo aż zatrzęsło.
– Zamkniesz się w końcu czy nie?! – huknął na nią.
   Vivian zrobiła niezadowoloną minę, która była oczywiście tak fałszywa, jak się tylko dało. Nawet tego nie ukrywała, a Superbi zdążył już poznać ją na tyle, by zauważać takie rzeczy.
– Zabijasz ducha świąt – oskarżyła go.
– Zaraz zabiję ciebie i zostawię w najbliższym rowie – warknął.
– Nie zrobisz tego – odparła pewnie, na co Squalo uniósł pytająco brew. – Doskonale wiesz, że panienka Anika byłaby zasmucona, a nie zrobiłbyś jej przykrości, bo to jak rzucenie wyzwania Xanxusowi.
Zacisnął zęby i przez chwilę nic nie powiedział. Vivian za to nie wróciła do śpiewania, ale utkwiła spojrzenie swoich zielonych oczu w profilu swojego towarzysza. Próbował ją ignorować, ale po kilku minutach miał dość.
– Przestań się lampić – warknął.
– Lubię na ciebie patrzeć – odparła. – Masz takie ładne oczy. Aż proszą się, żeby je wyłupać i zatopić w formalinę.
 Spokój, z jakim to mówiła, sprawił, że Squalo poczuł dreszcz strachu na plecach.
– Jesteś nienormalna – warknął.
– Za to mnie lubisz. – Zaśmiała się i pocałowała go w policzek.
Niemal stracił panowanie nad samochodem, tak zaskoczony tym był.
– Voi! Bo nas wpierdolę w drzewo od strony pasażera! – zagroził.
 Vivian tylko się zaśmiała, ale już nie odpowiedziała. Miała zacząć śpiewać kolejną piosenkę, kiedy Squalo zatrzymał gwałtownie samochód, przyciągnął ją do siebie i pocałował, dając jej do zrozumienia, że ją uciszy na resztę drogi.

4 komentarze:

  1. Vivian, Vivian, Vivian... *kręci głową*
    Scena faktycznie idealnie do nich. Squalo mordę drze jak zawsze, Vivian jest Vivian (więcej nie powiem o niej, jeszcze mi życie miłe, a Ama poszedł spać i nie wiem czy mnie obroni teraz).
    Fav zdanie: "Bo nas wpierdolę w drzewo od strony pasażera" i to jak Squ stracił panowanie nad kierownicą xd.
    Fav zdanie nr 2 - o wyłupaniu oczu i włożeniu ich do formaliny. W sumie Viv zabrzmiała trochę jak "A-chan" grożąca Akatsuki xd
    A poza tym, prawdę powiedziała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :)
    Ach, Vivian. Mam wrażenie, że jej życie naprawdę nie jest mile, że gdyby mogła, to wpakowałaby siebie i innych na drzewo i nawet nie musiała nikogo całować.
    Krótko, ale mnie to wystarcza. Jest ładnie, romantycznie wręcz, a ja się mogę w duchu ponabijać z Rybki, że go całus w policzek prawie z drogi wyprowadził. Może jest to czas, kiedy idzie tej dwójkę opornie, ale i tak czyta się świetnie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurde. Podobałami sie ta scena, krotka ale tresciwa, nie zawsze wiecej znaczy lepiej.
    "– Zabijasz ducha świąt – oskarżyła go.
    – Zaraz zabiję ciebie " lubie takie proste riposty xd bardzo xd No i tak jak wymieniano wyzej, jest co cytowac. dialogi i akcja cieszy ;D i wpierdalanie w drzewo i to gwaltowne chamowanie, mhm, jest elektrycznie, jest zadziornie, jest iskra! LUBIE! Obrazek akurat zeby oprawic w ramke i wieszac na scianie! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostro się zrobiło w tym samochodzie, mimo świątecznej atmosfery ta dwójka powinna ograniczyć przebywanie ze sobą haha. Końcówka mnie zaskoczyła i zachęciła do ciągu dalszego:)

    OdpowiedzUsuń