Cześć Kotki :)
Już dawno nie pisałam, a chcę znów
zacząć. Wiem, że tekst jest niezbyt porywający, ale napisałam i trudno, że nie
ma w tym tekście ani fabuły ani bohaterów. ;) Są za to literki i to nie za dużo,
więc się nie zmęczycie. :) Justa
Kątem oka zerknęłam na siedzącego
obok mężczyznę grzebiącego w telefonie. Ciemne włosy odcinały się od jasnego
czoła. Miałam ochotę zatrzymać się i go przytulić. Tak bardzo za nim tęskniłam.
Nie widzieliśmy się ponad rok. Codziennie obserwowałam
jak zmieniał mu się status na facebooku. Migały mi jego zdjęcia. Jednak nie
wymienialiśmy słów. Zapewne nie wiedział, że istnieję.
Jak to się stało, że wiozę platoniczną zmorę mojego życia
do siebie do domu na Święta? Wszystko przez moją siostrę. Zachciało jej się urządzić
w Kółku Kościelnym koncert dla biednych dzieci. Jeżeli ktoś chce, to teraz jest
dobry moment żeby się zerzygać z przesłodzenia. Już widzę te blond włosy do
pasa i skrzydła anioła. Na bank wystąpi w czymś takim. Sukienka ledwo zakrywająca
pipkę i wielkie, jak pomnik Lenina, skrzydła. Wszy jej może wpuszczę w te pióra
czy co?
Okazało się, że na tym koncercie miał zaśpiewać mój
platoniczny Piotrek. Siostrzyczka od razu zarządziła, że mam przywieźć gwiazdę
z Torunia, skoro jadę do rodziców na Święta. Nawet nie musiałam się do niego
odzywać. Siostra kazała mi być o 16:00 pod wskazanym adresem i tyle miałam do
gadania.
Odebrałam go punktualnie i miałam z nim spędzić najbliższe
dwie godziny. Przedstawił mi się, podał rękę, wyciągnął telefon i tyle było
rozmowy. Moje fantazje o szalonym seksie gdzieś na jakimś MOPie odfrunęły jak
sen jaki złoty. Czas mijał a ja byłam coraz bardziej rozdrażniona.
-- “Driving
home for christmas…”
- Jeszcze raz zaśpiewasz tę piosenkę, a będą to twoje ostatnie święta.
- O, czyżbyś miała dla mnie jakąś noworoczną przepowiednię?
- Tak. Udławisz się bombką.
- Hm. Dość trudna do realizacji wróżba.
- Spokojnie. Zadziała magia świąt.
- Jeszcze raz zaśpiewasz tę piosenkę, a będą to twoje ostatnie święta.
- O, czyżbyś miała dla mnie jakąś noworoczną przepowiednię?
- Tak. Udławisz się bombką.
- Hm. Dość trudna do realizacji wróżba.
- Spokojnie. Zadziała magia świąt.
Złapałam mocniej kierownicę. Wiedziałam, że nie mam
sposobu wygrać tej potyczki. Lepiej było zamilknąć teraz i nie ciągnąć tematu.
Skoro mężczyzna wrócił do scrollowania facebooka, to ja mogłam wrócić do
rozczarowania życiem, sobą i światem. Czekało mnie parę dni w tym cholernym
napięciu. Zastanawiałam się co zrobić, żeby to przetrwać?
Justynko, dlaczego tak krótko?! :D tak bardzo mi brakowało twoich tekstów, tej dozy sarkazmu i komedii, tego żartu sytuacyjnego. :D Ty zawsze wiesz, jak trafić w punkt i wspaniale określić bohatera! :D Jakoś mi się tak zidentyfikowało z bohaterką, tą jej platoniczną miłością <3 Teksty masz boskie, szczególnie te porównania z kiecką anioła i wielkością skrzydeł <3 :D Ale mi sie pysk cieszy po tym tekście :D Więcej Cię tutaj ma być, błagam! :D <3
OdpowiedzUsuńNo, faktycznie krótko. Nawet bardzo. Liczyłam, że przynajmniej zobaczymy jak ona wpuszcza te wszy w skrzydła. Albo przynajmniej to planuje. Albo co wymyśliła, żeby przetrwać te święta.
OdpowiedzUsuńNo i generalnie ta końcówka taka była... no... meh, niesycąca. Bym była nawet nasycona gdyby faktycznie tam było coś z jej wyobrażeń, to wtedy tak.
Ale trzeba przyznać, że i tak lubię twoje teksty i zgodzę się, że porównania odnośnie kiecki i skrzydeł były w sam środek tarczy. I ten pomysł o wszach. Chociaż serio chciałabym zobaczyć jak realizuje ten pomysł xd
Hej! :)
OdpowiedzUsuńMoże i króciutki, ale tekst jest przyjemny, z tą magią zbliżających się świąt, które już nam minęły. Narracja bardzo w Twoim stylu, dosłowna i niecukierkowa. Świetnie się to czyta, a dialog ładnie się wpasował do opisów.
Ja też chcę Ciebie więcej :)
Pozdrawiam.
NO TO WRACAJ1 Czekamy! ;D I tesknimy! Jak juz wszyscy wyzej powiedzieli, nie mam wiele do dodania, uwielbiam Twoje opisy i to w jaki sposob opisujesz swiat. Jesli mam sie do czego przyczepic, to troszke ten dialog taki ctr c ctr v xd w sumie nawet nie zaloze sie o flaszke kto do kogo mowi. Ale nawet jesli go mocno (tematu) nie poczulas, i tak sie ciesze, ze zmobilizowal Cie do pisania i naprawde czekam na wiecej! Poniewaz *uderza w histeryczny ton* życie bez takich tekstow to nie to samo... co z nimi? To chciałam powiedzieć? W mojej glowie brzmialo to w ch0j przekonujaco. Tak że na Tw miejscu wysylalabym teksty co tydzien z tygodniowym wyprzedzeniem na dodatek. Hm. Zadziałało?
OdpowiedzUsuń:D
fajnie znowu zobaczyc twoj tekst. Myślałam , że mimo, że bohaterka taka skryta( ale od razu ją polubiłam i jej sarkastyczne teksty) to w tym aucie magia świat zadziałą, a tu a ni babki, ani rózgi.
OdpowiedzUsuń