Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 23 września 2018

[110] Słyszeliście o Łazarzu? ~ Cioteczka A-chan


Słyszeliście o Łazarzu?
Nie mam pojęcia co tu się do końca stało, ale mnie naszło i szkoda było zmarnować okazję i tekst. A że na poprzedni temat nie napisałam, a jestem dziwna, to możecie się spodziewać pewnego zdania.
No i podziękowania oraz dedyk dla Laurie, za użyczenie komputera i całokształt.



Zawsze lubiłem moc przywracania zmarłych do życia. I nie, nie mówię tu o zombie. Nie jestem też żadnym psychopatą. Co najwyżej mam drobne skłonności sadystyczne.
Słyszeliście o Łazarzu? Owszem, tym Łazarzu. Tak? No... to nie moja robota. Ale od niego w sumie się zaczęło, a przynajmniej oficjalnie. Żałujcie że nie słyszeliście jego skrobania o kamień. I ta dezorientacja! Brzmiało to komicznie, ale to były stare czasy. I zdecydowanie bardziej nudniejsze. Teraz to co innego. Nawet ożywianie zmarłych, w środku nocy na przydrożnym cmentarzu, ma swój klimat i zawsze poprawia mi humor.  A już zwłaszcza stanie nad ich grobem i słuchanie jak próbują się wydostać. Bezcenne. A jak jeszcze się jakiś świadek przypałęta to już ubaw po pachy.
Niestety, dawno już nie miałem okazji pośmiać się c tych biednych nieszczęśników... Tak, z tymi biednymi nieszczęśnikami to był sarkazm.
Niestety, Śmierć się na mnie obraziła, uznała przy tym, że jest zbyt dojrzała na moje dziecinne żarty i chcąc, nie chcąc, mam swego rodzaju szlaban na "zabawy życiem". A było tak pięknie... Jestem prawie pewien, że za tym wszystkim stoi to heteromorficzne cholerstwo, Życie.
Ale pewnie się zastanawiacie, co się tu dzieje i kim jestem (nie mówcie Jasnemu, że zapomniałem powiedzieć to na początku). Chrześcijanie nazywają mnie Lucyfer albo Diabeł. Starożytni Grecy mówili Hades, Rzymianie Pluton, a jeszcze inni po swojemu. Ale nie wierzcie plotkom! Większość z nich to stek bzdur!
W pracy mówią na mnie Ciemny, bo zajmuje się ciemną stroną zaświatów. Wymyślam różne ciekawe "zabawy" dla tych, co na nie zasługują i ogólnie pilnuje porządku, podczas gdy Jasny siedzi sobie i gra na tej swojej harfie, popijając wino i pewnie bredząc od rzeczy po kolejnej działce kadzidełek.
A co się w ogóle dzieje? To, że Śmierć odcięła mnie od jedynego ciekawego źródła rozrywki i umieram z nudów. No, może nie jedynego, ale ulubionego. "Zabawy" w zaświatach wychodzą mi już uszami. Nie wiem jak wasza, ale moja wyobraźnia ma jednak swoje ograniczenia (tak, mnie też to zdziwiło) I po tylu wiekach zdążyła się już wyczerpać. W końcu ile można robić jedno i to samo?  Tym bardziej, jeśli to, czego współcześni ludzie boją się lub nienawidzą najbardziej, jest takie nudne do oglądania.
Pewnie teraz zastanawiacie się, co to takiego? Kolejki. Dla współczesnych ludzi, stanie w milczeniu w ogromnej, niekończącej się kolejce, to nagroda kara. Niestety pośrednio też najgorsza dla mnie... A może po prostu się wypaliłem?  Szczerze mówiąc, zaczynam rozważać urlop, ale nie dla mnie, bo wtedy Jasny się obrazi. A obrażony Jasny, to bardzo upierdliwy Jasny. Delikatnie mówiąc. Z drugiej strony, ja przynajmniej nie jestem uzależniony od kokainy...
Pozostaje mi więc tylko przekonać Śmierć do ponownych żartów. E... współpracy. Także ten, trzymajcie kciuki! I może wspomnijcie coś o moim okropnym cierpieniu z nudów i tęsknocie za jej osobą, jak po was przyjdzie.  Możecie jej też przypomnieć, że to nie ja zacząłem, tylko Jasny. Będę wdzięczny.
PS. Wcale nie jestem taki zły i straszny. Serio.

3 komentarze:

  1. Hej :)
    Zaskakujące, ale cholernie ciekawe podejście do tematu. Dość szybko udało mi się domyślić, kim może być narrator, ale nie odbieram tego jako minusa - naprawdę miło było mi czytać o Lucku w takim nieco komicznym wydaniu. Polubiłam go!
    Nieźle podejście, sarkazm jest, mnie to jak najbardziej satysfakcjonuje. Świetny pomysł :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. szlaban na "zabawy życiem" bardzo mnie rozbawił i od razu zachęcił do czytania dalej, Lucyfer jest tak przesympatyczna postania, ze ja chce do wiele. tekst mega zabawny i mogłoby powstać coś z tego więcej, a nawet coś niesamowitego:) historie niesfornego szatna:)
    bardzo mi się podobało, czekam na jakiś ciąg dalszy albo chociaż powrót do tego uniwersum:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł na wykorzystanie dwóch tematów :D Zaskakujące i zabawne! Mógłby to być wstęp do czegoś więcej, a przynajmniej będę czekał na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń