Nie wierzę po prostu, że 3 strony tekstu pisałam tydzień… Dlatego zostawiam bez komentarza. Możecie mnie po prostu zjechać xD
Aktina
Druga szansa
Obudził ją ostry kaszel, kiedy jej organizm próbował pozbyć się drobinek popiołu, które dostawały się do jej nosa z każdym oddechem. Leżała na brzuchu, z twarzą przyduszoną do ziemi. Czym prędzej przekręciła się na plecy i przełknęła ślinę, chcąc pozbyć się nieprzyjemnego drapania w wysuszonym gardle, ale w zamian wstrząsnął nią odruch wymiotny, kiedy poczuła na języku gorzki smak węgla. Dotknęła dłonią policzków, a na jej palcach pozostała gruba warstwa pyłu, który brudził skórę. Podniosła się do pozycji siedzącej i zaczęła otrzepywać z szarobiałego proszku, który przykleił się do niej w każdym możliwym miejscu. Spadał nawet z powiek podczas mrugania.