Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 11 marca 2018

[82] Nie mów im, Alicjo ~ SorrowBlue

Większość małych dzieci lubi bawić się lusterkiem. Najpierw są zainteresowane, myśląc zapewne, że spotkały inne dziecko, by po chwili wybuchać śmiechem, gdy zrozumieją, że widzą swoje odbicie. Większość, ale na pewno nie ona. Gdy pierwszy raz rodzice pokazali jej lusterko, dziewczynka rozpłakała się tak bardzo, że trudno było ją uspokoić już do końca dnia. Z biegiem lat rodzice zrezygnowali zupełnie z pokazywania dziecku jej odbicia, kompletnie nie rozumiejąc jej reakcji. W ich oczach była najpiękniejszym dzieckiem na świecie, laleczką o ciemnych oczach i włosach w kolorze karmelu. Nawet dziecięcy psycholog nie mógł pojąć lęku dziewczynki przed jej własnym odbiciem. A przynajmniej tak wszyscy sądzili, że to o odbicie chodzi.

* * *
- Raz, szybko, spojrzę tylko na siebie, tylko na... Aaah! - krzyk dziewczyny przeszył powietrze jak strzała. - Nigdy się nie przyzwyczaję...
- Alicjo? Coś się stało? - z kuchni dobiegł zatroskany kobiecy głos.
- Wszystko w porządku mamo! Wystraszyłam się ćmy! - skłamała swobodnie, robiąc to ostatnio coraz częściej.

To, czego naprawdę się wystraszyła, było dużo bardziej przerażające, niż nieco zakręcony i delikatny owad. Nie miało uroczych, sypiących pył skrzydełek ani puchatych czułek. Dziewczynie zrobiło się głupio, że paskudną istotę w lustrze nazwała ćmą. Widziała ją nie pierwszy raz, jednak zawsze zbyt krótko, by pamiętać szczegóły. Czasem wydawała jej się tylko czarną, pulsującą plamą, innym razem otwierała paszczę usianą cienkimi jak igły zębami i wyciągała rozwidlony, fioletowy język w kierunku odbicia dziewczyny. Alicja nawet nie chciała sobie wyobrażać, co by się mogło stać, gdyby nie zdążyła uciec z lustrzanego obrazu. Nie zawsze widziała to samo, dziwnych istot zamieszkujących ten Odbity Świat było znacznie więcej. Nie miało żadnego znaczenia, jakie to było lustro ani gdzie się znajdowało. Im większe lustro, tym więcej potrafiło się ich pojawić. Załatwianie potrzeb w galeriach handlowych było dla dziewczyny prawdziwym koszmarem.

Z resztek szoku wyrwał ją dźwięk szczotki uderzającej o podłogę.
- Jesteś tam Alicjo? - aksamitny głos przyprawiał ją o dreszcze.
- Przestań! - krzyknęła jak zawsze w kierunku lustra.
Szczotka zaczęła wirować na podłodze. Jak zawsze jej nie posłuchał.
- Chciałem tylko przypomnieć, żebyś nikomu nie mówiła o tym, co widziałaś. Takie jest moje zadanie, nic więcej.
Dziewczyna przygryzła wargę nie wiedząc, co powiedzieć. Przekonała się już, że Czarny Kot jest tak naturalny i obojętny, jak tylko jest to możliwe. Pamiętała wciąż swój zawód, kiedy zrozumiała, że nawet on nie będzie jej przyjacielem w tym okrutnym świecie. I chociaż jest jedną istotą, z którą mogła porozmawiać o tym, co widzi w lustrze, nie może na niego liczyć. Nie udzielał jej także zbyt wielu odpowiedzi, odnośnie Odbitego Świata. Rozkoszował się własnymi niedopowiedzeniami, które zamiast objaśniać, tylko budziły kolejne wątpliwości.
- Kocie, co to było? - podjęła próbę dziewczyna.
- Czarna uzębiona z rozwidlonym językiem istota, mieszkaniec Odbitego Świata - wydeklamował znaną jej już na pamięć regułkę, na co tylko westchnęła.
- Czy ona mogłaby mnie zabić?
- Za każdym razem pytasz mnie o to samo nudna i bezrozumna dziewczyno - prychnął i, jak się domyślała, ze wzgardą odszedł w głąb lustra.

Czasami zbierała się na odwagę, by zerkać na lustro w taki sposób, by nie pojawiło się w nim jej odbicie. Kilka zaledwie razy udało jej się zobaczyć jej tajemniczego rozmówcę - Czarnego Kota. Przedstawił się jej w ten sposób podczas ich pierwszej rozmowy i dopiero, gdy go zobaczyła, zrozumiała, że ta nazwa jest nieco na wyrost. W lustrze nic nie było normalne, nawet Kot nie był kotem, a jedynie czarnym gęstym dymem, układającym się w smukły kształt o błyszczących, złotych oczach. Nikt poza nią nigdy go nie zobaczył i nie usłyszał, a gdy Kot strącał coś w odbiciu, przedmioty poruszały się również w Prawdziwym Świecie, winę zrzucano jednak na nieuwagę bądź przeciąg. Był jedyną istotą, która mówiła do niej zza lustra. Kot zabraniał jej mówić komukolwiek o Odbitym Świecie, strasząc Alicję bardzo brutalną karą, o której jednak nie powiedział nigdy więcej niż to, że jest bardzo brutalna.
* * *
Dziewczyna pociągnęła za odpowiedni sznureczek zasłaniając lustro kotarą. Wystarczy na dziś. Odbity Świat przerażał ją, ale z biegiem lat zaczynał również fascynować. Pomieszczenia były w nim takie same, ona była w nim identyczna, tylko pojawiały się dodatkowe zjawiska jak mgła lub dym, a zza krawędzi wyskakiwały przedziwne istoty. Nie raz już miała ochotę pozwolić im dotknąć swojego odbicia, panikując i uciekając w ostatnim momencie.

- Może powinnam kupić wiedźmiński miecz albo zestaw małego egzorcysty? - spytała przestrzeń, bo Kot albo poszedł albo nie miał zamiaru udzielać jej odpowiedzi.
- Mówiłaś coś skarbie? - Kobieta, która właśnie uchyliła drzwi pokoju była ładną blondynką w okolicach czterdziestki.
- Nie mamo. Nic - odpowiedziała z uśmiechem Alicja.
- Przyszłam zawołać cię na obiad. - Zerknęła nerwowo w kierunku zasłoniętego lustra.
Tajemnicza fobia jej córki wywoływała w niej dziwny niepokój. Wiele razy próbowała wyciągnąć z niej, co też widzi w odbiciu, jednak dziewczynka uparcie odmawiała odpowiedzi lub twierdziła, że nie lubi na siebie patrzeć, bo jest brzydka. Być może uwierzyłaby w to kłamstwo, gdyby nie widziała jej uśmiechu podczas oglądania własnych zdjęć, przed którymi wcale się nie broniła.
- Już idę - powiedziała dziewczyna po chwili, widząc, że kobieta oczekuje odpowiedzi, ciągle stojąc w progu.
Nikt nie lubił być w jej pokoju. Ani rodzice, ani młodsza siostra, ani nawet ich kot. O ile Alicję traktowali całkiem normalnie, tak należący do niej pokój zdawał się uchodzić za nawiedzone miejsce.
* * *
- Jak minął dzień? - Ojciec nigdy nie umiał w obiadowe rozmowy i codziennie zaczynał tym samym tekstem.
- Byłam dziś z koleżankami na łyżwach i było suuuuper, a jutro idziemy na zakupy i też będzie super na pewno, tak się cieszę, że są ferie i nareszcie mogę z nimi gdzieś wyjść, a nie tylko w szkole i w szkole... - mała blondyneczka z entuzjazmem wyrzucała z siebie myśli.
"Są tacy normalni i szczęśliwi - przemknęło w myślach Alicji - czemu to akurat im musiałam się urodzić?" Nie pierwszy raz patrzyła na siebie jak na skazę w idealnej rodzinie. Też chciałaby opowiedzieć radośnie o swoim dniu, też chciałaby bez lęku chodzić na zakupy i normalnie korzystać z przymierzalni.
- A jak u ciebie, Alicjo?
- Umm, nic nowego.
- Ty nigdzie nie wychodzisz? - brnął szpakowaty mężczyzna.
- Nie, odpoczywam.
- Chcesz iść ze mną na zakupy jutro? Będzie super! Teraz są gigantyczne przeceny, może znajdziesz coś dla siebie, o wiesz, Marta mówiła mi, że widziała urocze sweterki... - dziewczyna przestała słuchać ćwierkania młodszej. Rodzice ukrywali przed nią problem starszej siostry i Ania co pewien czas próbowała swoich sił w wyciągnięciu Alicji z domu.
- To świetny pomysł - rzucił ojciec wyrywając Alicję z jej własnego umysłu.
- Oh, nie, jutro… - zaczęła protestować, nie do końca świadoma przed czym się broni, jednak natychmiast młodsza siostra weszła jej w słowo.
- Myślałam, że lubisz króliki!
- Owszem, lubię, ale…
- Czyli pójdziesz ze mną! Eeeekstraaa! - Ania krzyknęła głośno i uśmiechnęła się najbardziej uroczo jak potrafiła. Dla Alicji w tym momencie było już jasne, że tą walkę przegrała, a jutro musi wyruszyć na wojnę.
* * *
Króliki, w szczególności białe, były dla Alicji ucieleśnieniem słodyczy i dobra. Małe, puchate kuleczki z długimi uszkami, tak odmienne od potworów z Odbitego Świata. Nigdy nie miała królika, jednak była od dziecka przekonana, że to najbardziej urokliwe stworzenie, jakie istnieje na świecie. Na obu światach. Dlatego teraz stanęła przed nią niezwykle trudna decyzja.
- Jest piękna! - zachwycała się młodsza z sióstr nad różową bluzą z naszytym futerkowym króliczkiem. - Musisz ją przymierzyć!
- Emm, nie, myślę, że M będzie dobra - zaoponowała Alicja delikatnie.
- A co jeśli będzie za mała?
- Nie jestem aż tak gruba! - Z udawanym oburzeniem rozczochrała włosy blondyneczki.
- A jeśli nie będzie wystarczająco obcisła? Jesteś ode mnie starsza, powinnaś więc wiedzieć, że nie ma co patrzeć na rozmiary. - Ania nadęła policzki, lecz szybko spuściła powietrze. - Poza tym, nie mów, że nie chcesz jej już natychmiast na sobie zobaczyć!

Dawno dziewczyna nie czuła tak silnego konfliktu motywacji. Ponadto, jeszcze dziś nie zaglądała w lustro i podświadomie chciała to zrobić. Co prawda galeria handlowa nie była na to najlepszym miejscem, jednak Odbity Świat ją powoli uzależniał i właśnie jej mózg zaczął upominać się o kolejną dawkę.
- Wiesz mała, kupię ją i dopiero przymierzę, wtedy będę mogła w niej już zostać przez resztę dnia - powiedziała Alicja z zaskakującym ją samą entuzjazmem. Była coraz lepszą aktorką i pochwaliła się za to w duchu.
- Ok! - przytaknęła wesoło jej siostra.
* * *
“Wejdę, szybko zmienię bluzy, zerknę i wyjdę, to bardzo prosty plan, to wręcz nie może skończyć się porażką…” - myślała Alicja odbierając zapakowaną bluzę i paragon. Idąc do przebieralni dreszcze strachu następowały przemiennie z dreszczami ekscytacji. Będzie sama przez co najmniej dwie minuty z lustrem, którego przez chwilę nawet nie będzie widzieć, bo bluza jest zakładana przez głowę.

“Ciekawe, co powie pan znudzony Czarny Kot. O ile się pojawi. Ale jeśli zobaczę cokolwiek niezwykłego, musi zjawić się również on.”
Z bijącym mocno sercem weszła do kabiny. W miejscach innych niż jej pokój potworom z Odbitego Świata zajmowało chwilę, aby się pojawić w lustrze. W domu wydawały się czekać na nią tuż za krawędzią drugiej strony szkła. Wszystko miała już przygotowane. Starą bluzę zostawiła w rękach czekającej tuż za kotarą siostry, a nową wchodząc miała już w rękach, gotową do założenia. Jeden szybki ruch i już spoglądała na swoje odbicie ślicznie prezentujące się w nowej, różowej, wręcz ociekającej słodyczą bluzie z pluszowym króliczkiem. Uśmiechnęła się na ten widok, na krótką chwilę zapominając o Odbitym Świecie. I wtedy stało się coś, czego spodziewała się najmniej, czego nie zobaczyła jeszcze nigdy przedtem. Jej odbicie mrugnęło do niej, uśmiechając się jeszcze bardziej niż ona, sztucznie, jak ludzie z reklam past do zębów lub lekarstw. Zanim czarny dym zdążył uformować się w odbitego Kota, Alicja zacisnęła pięść aż do bólu i z całej siły przyłożyła własnemu odbiciu w jego szklaną twarz. Lustro pękło w pajęczynowy kształt, a niektóre z rys rozwiały znów koci zarys.

- Coś Ty zrobiła głupia dziewczynko! - warknął gniewnie Czarny Kot.
Alicja zamarła na widok cienkich strużek własnej krwi z kostek, mieszającej się z czarną mazią, jaka wypływała z pęknięć.
- Ja… co to… - wydukała bezradnie, wciąż gapiąc się w uszkodzone lustro.
- Uciekaj! - krzyknął Kot nerwowo pulsując swoim pylistym ciałem, które także zaczęło się ulatniać. - Tylko pamiętaj, nie mów im nic, Alicjo!


14 komentarzy:

  1. Alicja- nie Alicja, kot- nie kot..hm. Pisać, pisać, pisać. Warto, bo coś tam się kłębi w zarodku jak kot- nie kot, jak Alicja- nie Alicja. Tylko nikomu nic nie mów. Pisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna, czy powstanie dalsza część :P

      Usuń
  2. Ok, jestem i u Cb! Zamierzałam przeczytać wczoraj oba debiuty, ale ostatecznie wyrobilam sie z pierwszym na 6 rano i padlam, zanim kliklam na Twoj tytul ;/ xd
    Po pierwsze - cos mi sie wydaje, ze mi sie spodoba. Sam Twoj nick mi sie podoba!
    Po drugie - tytuł tez. Jest prosty i jest... elektryzujący.Nie wiem, po prostu czuje, ze to bedzie bajka dla mnie.

    Wyznaję zasadę, że tutaj mowimy sb, co nam sie podoba i co nie, wiec jesli zobacze jakis blad, pozwolisz, ze o nim wspomne? Wszyscy tu sie uczymy, nikt nie jest ekspertem, wiec cenimy sb uwagi o tym, jak cos poprawinie zapisac czy rady odnosnie prowadzenia watkow fanularnych ;)

    Pierwszy akapit wciąga! Nakreslilas ladnie sytuacje, juz wiemy, z czym bedziemy miec do czynienia i jest to fajnie, realnie przedstawione. Z miejsca obdarzam mala bohaterke sympatia, chociaz srednio mnie ciagnie do dzieci zwykle xd Co chyba dobrze swiadczy, zwzywszy na to jakie tu wrzucam teksty nieraz... xd niewazne, niewazne, skupiam sie na Tb!

    Ja jestem ze szkoly, w ktorej Ah piszemy przez ch, a aha pzez samo. ale wiem ze roznie z tym bywa, choc wydaje mi sie, ze ah bez c jest takie bardziej angielskie niz pl. Jednak nie bede sie upierac, bo pewnosci nie mam.

    Omg. nie znosze ciem, a ty opisalas ja w tak uroczy sposob, ze nie sposob nie zlapac jakiejs zeby sie przytulic xd serio. dzieci, cmy, co bedzie dalej? xd koty nawet lubie, chociaz wole psy. wilki! Ale to sypanie pyłu ze skrzydełek... no racja, racja. U cb przywodzi mi to na mysl czarodziejski cynamon, a jak widze to wlochate paskudztwo jak w szale wpada do domu, to sie kryje pod lozkiem, zeby o mnie nie zawadzilo. szlag.

    Uuu, Odbity Świat. Brzmi dobrze. Rany, galerie handlowe to naprawde musi byc koszmar dla Alicji. Przerąbane. galerie juz sa nieznosne, na jej miejscu to juz wgl odwiedzalabym tylko warzywniak chyba na osiedlu.

    Rozkoszował sie wlasnymi niedopowiedzeniami <3 ładnie, kupuję.

    Hehe, sprytny ten kot. Z ta kara. Fajnie to wszystko opisujesz. Oczywiste zwiazki z Alicja w krainie czarow, a jednak takie to swieze i czytliwe! Ja bardzo lubie, jestem w polowie, a podoba mi sie jak diabli ta rzeczywistosc. I nie bardzo mam sie do czegos przyczepic! Gdzies zabralko przecinka, gdy kot mowil 'bezrozumna dziewczyno', mialam watpliwosci co do zapisu dialogu
    (- Alicjo? Coś się stało? - z kuchni dobiegł zatroskany kobiecy głos. <--- tu 'z' powinno byc z duzej, inaczej gdyby bylo 'dobiegl z kuchni glos' wtedy mała, kk, ale tak stoi, jak chyba wiesz z tego co widze po dalszej czesci tekstu, ze jak po myslniku nie ma wyrazu okreslajacego w jaki sposob w jakis sposob zostaly wyintonowane slowa, to piszemy z duzej. Tzn jesli po myslniku nie okreslamy slow, ktore padly, tylko przechodzimy do dalszego opisu. srednio umiem to wyjasnic, ale jak bys chciala moge odgrzebac link, na stronie bylo to bardzo przejrzyscie opisane )
    ale wlasnie poscrollowalam sb w dol i to chyba tylko ewenement, wiec pewno sie tu na darmo produkuje, bo Ty to wiesz ;) Ok, lecmy dalej z fabula!

    OdpowiedzUsuń


  3. Swoja droga, jak ona uzasadnila rodzicom, ze chociaz tak sie boi wlasnego odbicia, ze zaslania lustro kotara, to po kiego trzyma je wgl w pokoju? Moze to zalecenie psychoterapeuty? O, mama tez niepewnie do tego podchodzi. I ze nie lubi nikt przebywac w pokoju Alicji, aura, rozumiem, jak najbardziej. Nawet kot xd No pewnie nie dogadalby sie z tym zadymionym siersciuchem...

    Ojciec nigdy nie umiał w obiadowe rozmowy <--- tu chyba braklo jakiegos slowka, ale domyslam sie sensu ;)

    Bardzo naturalne dialogi! pytanie ojca, odpowiedz dziewczynki <3 bardzo! na poczatku myslalam ze to alicja, ale nie, czyzby miala siostre, cos mi umknelo?
    tylko znow przy zapisie z lietrka mam problem : a nie tylko w szkole i w szkole... - mała blondyneczka z entuzjazmem wyrzucała z siebie myśli. <--- Mała z duzje albo znow inwersja i przenoismy, ze wyrzucala z siebie mysli, wtedy ok. Wybacz ze sie tak czepiam, to niby drobiazg, ale warto poprawnie rozpisywac dialogi, na pewno wplywa to na odbior tekstu ;) o, tutaj jest to ladniej rozpisane, niz ja kombinuje http://www.ekorekta24.pl/interpunkcja-w-dialogach-czyli-jak-poprawnie-zapisywac-dialogi/

    A tak, jednak mlodsza siostra! Bardzo naturalnie wypada scena przy stole. Czuje sie jakbym ogladala serial <3

    Na temat 'Oh mam podobne zdanie jak z ah, jesli pozowlisz mi sie powtorzyc ;)

    Oooo rany, zaczytałam się na maksa. Bardzo mi sie podoba jak wykorzystujesz motywy znanej historii w calkiem nowy sposob. Kroliki <3 I jak moglas skonczyc w takim momencie! Zzera mnie ciekawosc, jakie konsekwencje bedzie mial czyn Alicji... Czy teraz te istoty przedostana sie do swiata? i czego ma nie mowic komu? tym istotom czy ludziom, rodzicom.... Rany. Jak na tekst, ktory nie ma paredziesiat stron dlugosci, musze zauwazyc, ze udalo ci sie przerowadzic pewna metamorfoze glownej bohaterki, co nie wiem czy t czytalam do tej pory, bo kilka stron to mimo wszystko krotka forma i ciezko sie zabawic charakterem postaci, a Tb sie udalo! Mamy Alicje na przestrzeni lat, ktora najpierw jest wycofana, boi sie odbitego swiata a potem daje sie temu poniesc, uzaleznia wrecz, jak napisalas. take tak, to mo sie podoba.
    Widac, ze budujesz swoj warsztat, jest dobrze i im wiecej pisac, bedzie jeszcze lepiej. Widac, ze masz wyobraznie i dobre pomysly, znalazlam troche perełek, jak z tym kotem kochajacym niedopowiedzenia, no niektore zdania sa mistrzowksie, zostaja w glowie, niektore bym troszke doszlifowała. Druga polowa tekstu toczy sie jakby szybciej, jest udana przemiana Alicji, ale nad opisem jej wypadu do sklepu bym się zatrzymała i jeszcze tam popiłowała, zeby tekst byl płynniejszy. Scena z siostrą trzymajacą bluzę, myslę, że szlo by ja rozpisac bardziej, moze wplesc dialog, bo troszkę mamy taka liste z punktami, co alicja wykonala, rozumiem ten pospiech, bo dla niej liczylo sie juz tylko lustro, mimo to rozegralabym ta niecierpliwosc troche mniej pamietnikarsko.
    Koncowka za to naprawde daje nam popalic. Jest niepokoj no i ogrrrromna ciekawosc! Licze na kolejne Twoje tekst, wybacz mi ze tak sie rozpisalam, lubie dokladnie omawiac nowe teksty ;) Wybacz mi rowniez literowki, moje komentarze zawsze sa chaotyczne -.- ;D


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeeju ♥ dziękuję za bardzo bogatą opinię! Z tymi dialogami mam jeszcze problemy, ale staram się pilnować ^^ jeszcze chwilę wcześniej miałam wątpliwości, co do prowadzenia tej historii, ale teraz czuję, że nie mam wyjścia XD być może za jakiś czas faktycznie dopracuję tę historię w szczegóły, skoro spotkała się z tak pozytywnym odbiorem ♥

      Usuń
  4. Wystarczyło mi kilka pierwszych linijek tekstu, żebym się dowiedział, iż czytanie pójdzie mi jak z płatka. Nie myliłem się xD Nwm czemu, ale jak widzę gdziekolwiek imię Alicja, to odruchowo zaczynam poszukiwać pewnym elementów magicznych/nadnaturalnych, i jak już doszedłem do fragmentu z kotem, to na mojej facjacie pojawił się zaciesz :D Dodam, iż wiedźmiński miecz srebrny jest najlepszym rozwiązaniem, aczkolwiek polecam też zaopatrzyć się w jakieś eliksiry, typu Jaskółka czy Grom.
    Wracając do tekstu... główna bohaterka została ukazana w ciekawy sposób i choć sam tekst nie był długi, to w mojej opinii główny zamysł został tu zawarty. Co prawda wątek poboczny w domu czy w galerii z siostrą można by rozszerzyć, ale doskonale wiem, że jak terminy gonią, to jest o to szczególnie ciężko. Jednak jest to działanie opcjonalne - główna treść nie ucierpiała na tym :) Sam pomysł Odbitego Świata wprawił mnie jednocześnie w zaniepokojenie, jak i dziwną rządzę znalezienia się tam (podejrzewam, że moje demony chciałyby się tam udać xdd) Zaś końcówka - o matko! Za to jednocześnie kocham i nienawidzę cliffhangery - idealny moment na zawieszenie akcji, gdzie czytelnik będzie miał w głowie tylko przeróżne teorie odnośnie dalszego przebiegu wydarzeń. Ze mną tak właśnie jest... Odurzyłaś mnie tym xD
    Jedyne do czego mogę się przyczepić, to parę powtórzeń w zbyt bliskim odstępie oraz potrzeba zapisania z wielkiej litery komentarza po myślniku w dialogu, o którym napisała Ci już Wilczy. (Tak, tak... Perfekcjonista kazał mi to napisać xdd) Nie jest to oczywiście nic, czego nie da się wypracować - ja sam stale muszę się pilnować, aby zapisywać poprawnie dialogi i nierzadko trzeba mnie poprawiać.
    Liczę, że nie przyjdzie mi długo czekać na dalsze losy Alicji. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ♥ cenię każdą uwagę, bo nigdy nie byłam urodzoną polonistką i cały czas się uczę :P bardzo się cieszę, że mój pomysł tak bardzo się spodobał ;u;

      Usuń
  5. No pięknie :D Nigdy się nie nauczę, że dzieci zawsze oznacza kłopoty, ale kochane kłopoty! Zaintrygowałaś mnie wielce, zaczynając od malutkiej dziewczynki, która ewidentnie się boi, by w kolejnym akapicie już stworzyć jej starszą wersję, która potrafi współdziałać ze strachami. Szykuje się z niej niezła heroinka :D
    I jeszcze Alicja. I lustro. Odkrywam na nowo kolejne alternatywy. :)
    Haha! Kupiłaś mnie opisem Odbitego świata, po czym komentarz o galeriach handlowych wpasował się idealnie! :D
    Kot-sukinkot, w którym sierocińcu jest i czy mogę go adoptować ? :D Podoba mi się jego kreacja oraz to, że jego zachowania w Odbitym Świecie przenoszą się na rzeczywistość. Coraz bardziej jestem zaintrygowana Odbitym Światem i w miarę czytania przekonuję się, że chciałabym sie w nim znaleźć. :)
    Ojciec nigdy nie umiał w obiadowe rozmowy. :) mimo zastosowanego hm slangu (?) teraźniejszości, to komponuje się z tajemniczym tekstem całkiem nieźle ;) Ojcowie chyba tak już mają xD
    Podobało mi się bardzo, jak prosta czynność, jaką sa zakupy (no, chyba, że się ma fobię społeczną, wtedy to prawdziwe tortury xd) mogą zamienić się w koszmar. Gdzie można kupić taką bluzę w króliczki? :D
    Ale, ale! hola, dlaczego już koniec?! Co się stało? Wciagnęłam się, zakochałam się w kocie, a tu już? Ja chcę wiedzieć, co się stanie, co to za czarna maź i dlaczego po rozbiciu kot nazwał Alicję głupią dziewczynką!
    No ale, nikomu nie powiedziała, więc może nie spotka jej ta "brutalna", jak to określił Kot kara?
    Tyle pytań, ale to dobrze, to znaczy, że tekst jest otwarty, daje dużo do myślenia, ale i opisy tego niebezpiecznego świata intrygują i podsyłają niezłe obrazy! Pomimo nawiazań do Alicji masz swój świat, tworzysz go na nowo inaczej, ciekawie i naturalnie. Oby tak dalej.
    Debiut jak najbardziej na plus, bardzo się cieszę! Pisz dalej, pisz dużo! Pisz, pisz!
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też ci wypiszę, jeśli znajdę jakieś przecinki itp. Czasem jak ktoś zwróci uwagę, to bardziej się o danym elemencie później pamięta :)

    "Jesteś tam Alicjo?" Przed imieniem, albo innym określeniem w wołaczu daje się przecinek. Właściwie po też, ale w tym przypadku nie ma gdzie xD
    "Dziewczyna przygryzła wargę nie wiedząc, co powiedzieć." Przecinki z imiesłowami to dość często występująca sytuacja i chyba lepiej ci to wytłumaczy ta strona: http://www.ekorekta24.pl/przecinek-przed-imieslowem-na-ac-wszy-i-lszy-jaka-interpunkcja/

    Wiedźmiński miecz - i następna rzecz, którą mnie kupiłaś xD nie dość, że wilki (mówię o tobie, a nie tylko o tym tekście :D) i ogólnie zwierzęta, to skoro dajesz Wiedźmina, to musisz go lubić :D

    "- Myślałam, że lubisz króliki!" Sorry, że pytam, ale co do zakupów mają króliki? XD
    "Dla Alicji w tym momencie było już jasne, że tą walkę przegrała, a jutro musi wyruszyć na wojnę." Tę* walkę. Tutaj masz o "tę" i "tą", chyba w miarę wytłumaczone: http://www.jezykowedylematy.pl/2011/03/ta-sama-czy-te-sama/

    Ok, wyszło, że królik to miał być wzór na bluzie, ale wcześniej naprawdę nie wiadomo, skąd pojawia się w dialogu. Coś tam można by było poprawić :)

    Bardzo fajne zastosowanie epizodycznej formy. Zbiór kolejnych wizji, sytuacji, które tworzą idealny przekrój przez postawę Alicji. Od dziecka i panicznych reakcji do ciekawości i wręcz uzależnienia. Bardzo ciekawy wydaje się motyw tego Odbitego Świata. Zależności między nimi to kompletna tajemnica. Ciekawe jest to, że ten Kot zrzuca rzeczy w lustrze i to samo dzieje się w rzeczywistości... co to są za stworzenia? I właśnie o co chodzi z tym "nikomu nie mów"? Właśnie wcześniej to jeszcze można było zrozumieć, no bo ten świat ma być tajemnicą, ale później, po rozbiciu lustra? Pierwsze, co przychodzi do głowy, to że te istoty uciekną, ale wtedy dlaczego ma nic nie mówić? Może, dopóki tylko ona o tym wie, to jest utrzymane w ryzach? Może inaczej one by się rozprzestrzeniły? Nikt nie miałby na nich kontroli? Naprawdę ma to ogromny potencjał. Masz dobre pomysły, a minimalne błędy jak te dialogi, kilka przecinków lub powtórzenia są proste do wyeliminowania. To tylko doszlifowanie tego, co instynktownie ci wychodzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wszelkie uwagi i linki :D
      Tak, kocham Wiedźmina ♥
      Może zrobiłam to zbyt słabo opisane, ale z królikami jest tak, że ona przestaje w pewnym momencie słuchać (wtedy w domyśle jej siostra opowiada o ubraniach w króliki), a gdy Alicja znów słucha to pada zdanie "Myślałam, że lubisz króliki", postaram się w przyszłości przedstawiać lepiej takie sytuacje :P
      Tak jak pozostałym, na większość pytań nie mogę odpowiedzieć :D

      Usuń
    2. To uczucie, jak dziewczyna mówi, że kocha Wiedźmina. Od razu serduszko rośnie xD

      Usuń
  7. Hej :)
    Witamy w Grupie!
    Ale... Ale dlaczego nie ma nic więcej! Ale ja chcę! I jeśli kiedykolwiek wydasz książkę, to też ją chcę, może być nawet bez autografu.
    Boże, uwielbiam poznawać nowe talenty, a Ty jesteś jednym z nich. Sięgnęłaś po odrobinę magii znanej z Alicji z Krainy Czarów, stworzyłaś fabułę i akcję, tym samym serwując nam dzieło wciągające, ale i przerażające, choć tak normalne się na początku wydawało. Dałaś nam przedsmak swoich pisarskich umiejętności, podarowałaś Alicję i Czarnego Kota, o których tak szybko nie zapomnę. Jestem zachwycona.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z góry uprzedzam, że mój komentarz nie będzie długi, bo piszę z telefonu.
    Zaintrygował mnie ten świat, który nam serwujesz. Lekki klimat baśni i grozy za razem. Alicja. Hm...
    Czarny kot z dymu. Mogłabym takiego mieć.
    "zestaw małego egzorcysty"
    Oh. My. God. Tu mnie masz. Tak mi rób. Tak mi pisz. Nie sądziłam, że ktoś jeszcze kiedyś tak to nazwie.
    Podoba mi się to jak bohaterka miota się między strachem, a fascynacją wobec drugiego świata. Że jednak ją korci.
    Przyjemne dialogi. Miło się to czyta.
    Białe królisie :3
    Jej odbicie mrugnęło do niej, uśmiechając się jeszcze bardziej niż ona, sztucznie, jak ludzie z reklam past do zębów lub lekarstw.
    Tak :)
    I bardzo enigmatyczne zakończenie. Chętnie czytałabym dalej.

    OdpowiedzUsuń