Tablica ogłoszeń


Grupa Kreatywnego Pisania to długoterminowy projekt cotygodniowych wyzwań pisarskich z wykorzystaniem writing prompts. Więcej znajdziesz w zakładce "O projekcie".



Temat

Temat na tydzień 129:

To było bardzo kłopotliwe. Nigdy nie miał ofiary, która odniosłaby porażkę w umieraniu.

klucze: klucz, wymiana, akcesoria, niedobre.

Szukaj tekstu

niedziela, 22 października 2017

[62] MAG ~ Marzena Agnieszka Gajewska



— Witam, witam pana docenta!
— Uszanowanie, panu doktorowi!
— Piękny dzień mamy!
— Dziś Dzień Mamy?
— Och, nie! Pozwoliłem sobie tylko pochwalić dzień.
— A, to niech będzie pochwalony.
— Niech. Czy w tak cudownych okolicznościach przyrody..
— Mógłby pan, panie doktorze darować sobie ten wyleniały jak ogon starego kota cytat?
— Mógłbym ,ale okoliczności mnie do tego wręcz zmuszają.
— Skoro tak.
— A zatem, czy w tak pięknych.. czy możemy rozpocząć degustację?
— Z największą rozkoszą.

— Pozwoliłem sobie przynieść na dzisiejszą rozprawę trunek o sukni wiśniowej. O bukiecie nie należy wspominać, a więc nie wspominam, jednak ostrzegam, że jest nieco zwyrodniały.
— Panie doktorze, łaskawie pragnę zauważyć, że trunek ów jest również nieco przeziębiony.
— Zaiste, panie docencie. Zbyt długo zażywał kąpieli w naszej królowej rzek.
— Nic to. Zacznijmy więc od trunku, na który wykosztowałem się na dzisiejszą okoliczność spotkania. Jest to napitek z nerwem, dominanta smakowa jest nieomal cielesna, ba! Działa na zmysły i to wszystkie!
— Skosztujmy zatem!
— Z rozkoszą.
……..
— Jak pan znajduje smak?
— Panie docencie, jestem pełen uznania, bowiem wino owo jest długie.
— Pan doktor jest dziś łaskawy, ale rzeczywiście smak i aromat długo będziemy czuć.
— Skoro karafa została osuszona proponuję przejść do mojego trunku gul— gul.
 Wybornie!
………….
— I jak, panie docencie?
— O! Czyżby to był trunek z ostatniego winobrania? Karafka, zaiste!
— To wielka przyjemność dzielić degustację z takim znawcą!
— Odwzajemniam komplement!
…..
— Jesteś już pijany, docencie…
— Nie, to ty jesteś rozmazany, doktorze!
……
— Dzień dobry panom! Dokumenty proszę.
— Panie władzo, ale po co zaraz dokumenty?
— Ponieważ nie wolno pić w miejscach publicznych i do tego siedząc w krzewach parku!
— Uprzejmie przepraszam, ale zupełnie nie rozumiem pana tonu! My tu de gu stu je my!
— Dobrze, dobrze. A teraz jazda mi stąd, dopóki mam dobry humor!
— I już łaskawco niezwłocznie, aczkolwiek niechętnie opuszczamy naszą świątynię dumania!
— Cholerne menele…

4 komentarze:

  1. Cuuudne! Kocham te fikuśne porównania, chętnie pogadałabym z panami :) Uwielbiam dialogi, to duża sztuka napisać fajny dialog a ten jest naprawdę miły. Zaskakująca końcówka. Bierę, totalnie moja estetyka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bier! ;) Ja tak właśnie czuję, że nadajemy na podobnych falach. Czyli- nic przypadkiem :)
    Dzięki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem humorystyczny ten tekścik składający się wyłącznie z dialogów. Te grzeczności i porównania naprawdę dają złudny obraz bohaterów, a później nieźle zaskakujesz swoich czytelników. Chyba dobrze Ci z nami i oby tak dalej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego to takie krótkie? Aż się zaśmiała na ten humor. Nie sądziłam, że spotkanie meneli może odbywać sie w tak iście dżentelmeńskim stylu. Niby sam dialog, ale taki piękny, że podziałał na moją wyobraźnię. Widać, że ci bohaterowie nie zostali stworzeni z przymusu, a naprawdę chciałaś tchnąć w nich żywot. Ładnie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń